Bogusław Chrabota: Czy któryś z polskich instytutów badawczych robi sondaże dla rosyjskich służb?

Jeśli ktoś uważa, że marketing to tylko domena gospodarki, to jest w błędzie. W czasie wojny wiedza o oczekiwaniach, poglądach i nastrojach przeciwnika jest potężną bronią. Rosja próbuje to wykorzystywać, szczególnie że ludzka pazerność nie zna granic.

Aktualizacja: 03.06.2024 22:13 Publikacja: 03.06.2024 04:30

Służby rosyjskie próbują zlecać polskim instytutom badawczym szczegółowe sondaże

Służby rosyjskie próbują zlecać polskim instytutom badawczym szczegółowe sondaże

Foto: AdobeStock

71 proc. Polaków nie chce, by Polska wysłała żołnierzy do Ukrainy. „Za” jest ledwie 9 proc. Nie ma zdania w tej sprawie 20 proc. W grupie badanych poniżej 24 r.ż. wynik jest jeszcze mniej korzystny dla chcących angażować polskie wojsko w tej wojnie. Przeciw jest 73 proc. badanych. Jeszcze wyższy wskaźnik sprzeciwu spotykamy w kręgu badanych ze średnim wykształceniem i z grupy dochodowej 5–7 tys. zł. Podobny dotyczy respondentów z terenów wiejskich. To dane sondażu SW Research wykonanego dla „Rzeczpospolitej”. Pozornie tylko informacja o aktualnych poglądach Polaków. Lustro, w którym odbija się opinia szerokich kręgów polskiego społeczeństwa.

Czytaj więcej

Rosja bada nastroje w Polsce. Podejrzane pytania o opinie na temat Ukraińców

Jakie zadanie stawia Rosja specom od wojny hybrydowej

Jednak ta bolesna dla obrońców Ukrainy, ale w pełni wytłumaczalna nad Wisłą wiedza może stać się również – chcemy tego czy nie – śmiercionośną bronią w rękach Rosji. Z perspektywy liderów prowadzonej z Kremla wojny hybrydowej z Zachodem to dane szalenie cenne. Jeśli Polska, a szerzej Zachód, ma utrzymywać wsparcie dla walczącej Ukrainy, nie może tego robić wbrew własnej opinii publicznej. A ta jest plastyczna, podatna na wpływy, zwłaszcza w dobie mediów społecznościowych, które nie mają wielu barier ochronnych przed fake newsem, czystą propagandą czy absurdalnymi plotkami.

Służby ze Wschodu szukają bardziej szczegółowej wiedzy, próbując zlecać sondaże polskim instytutom badawczym. W grę wchodzą naprawdę duże pieniądze

Jakie więc zadanie stawia Kreml specom od wojny hybrydowej? Nie tylko dokonywać bezpośrednie ataki, jak ten piątkowy na serwis PAP. Także diagnozować lęki, fobie i uprzedzenia. A potem konsekwentnie je pielęgnować albo – co nie jest wcale takie trudne – budować na nich oczekiwane przez politycznych zleceniodawców nastroje i poglądy.

Czytaj więcej

Rosja płaci krocie za informacje o poglądach Polaków. Co szykuje?

Służby rosyjskie próbują zlecać polskim instytutom badawczym bardziej szczegółowe sondaże

Wróćmy do badań SW Research. Dość łatwo z nich wywieść, że nastroje wojenne trzeba podgrzewać w wymienionych wyżej grupach. Wśród młodzieży, ludzi ze średnim wykształceniem i dochodami, a także na wsi. Jak to zrobić? Dla speców od platform społecznościowych to żadne wyzwanie. Wystarczy puścić i upowszechnić plotkę, że… Tu kropka. Nie mam zamiaru podpowiadać wrogom Polski, jak manipulować naszą opinią publiczną.

Czytaj więcej

Czy dezinformacja nas zabije? Media społecznościowe to nie jest największy problem

Badania SW Research to tylko drobny przykład. Nie są to dane jakoś nadzwyczaj pomocne. Można wręcz powiedzieć, że przewidywalne. Dlatego służby ze Wschodu szukają bardziej szczegółowej wiedzy, próbując zlecać sondaże polskim instytutom badawczym. W grę wchodzą naprawdę duże pieniądze. Czy ktoś się tego podejmie? Nie należy tego wykluczyć; ludzka pazerność nie zna granic. Niemniej trzeba to wyraźnie powiedzieć. To współpraca z wrogiem. Obnażanie Polaków przed wrogami wolności i demokracji. Przed naszymi wrogami. W tej konkretnej sprawie pieniądz nie powinien mieć znaczenia.

71 proc. Polaków nie chce, by Polska wysłała żołnierzy do Ukrainy. „Za” jest ledwie 9 proc. Nie ma zdania w tej sprawie 20 proc. W grupie badanych poniżej 24 r.ż. wynik jest jeszcze mniej korzystny dla chcących angażować polskie wojsko w tej wojnie. Przeciw jest 73 proc. badanych. Jeszcze wyższy wskaźnik sprzeciwu spotykamy w kręgu badanych ze średnim wykształceniem i z grupy dochodowej 5–7 tys. zł. Podobny dotyczy respondentów z terenów wiejskich. To dane sondażu SW Research wykonanego dla „Rzeczpospolitej”. Pozornie tylko informacja o aktualnych poglądach Polaków. Lustro, w którym odbija się opinia szerokich kręgów polskiego społeczeństwa.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Jan Skoumal: Pocztówka z Głubczyc do szefowej niemieckich nacjonalistów
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Amerykański majstersztyk Beniamina Netanjahu. Przemowa w Kongresie Amerykanom się spodobała
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Roman Giertych ratuje koalicję. Znowu
Komentarze
Bartłomiej Sawicki: Nowe opłaty od emisji uderzą Polaków po kieszeni, bo rząd nie uczy się na błędach
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Krzykiem i przekleństwami prawa aborcyjnego się nie zmieni