Ostatnia zmiana władzy dała edukacyjnemu środowisku paliwo do dyskusji o tym, jak powinna wyglądać polska szkoła. A że nowe Ministerstwo Edukacji Narodowej chętne jest to rozmów ze wszystkimi, mamy istny festiwal oczekiwań kierowanych do nowej szefowej resortu edukacji Barbary Nowackiej.
I chyba można odnieść wrażenie, że powstaje coraz większy chaos.
Festiwal oczekiwań i obietnic
Największym dokumentem ostatnich dni są rekomendacje Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, które także opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Dyrektorzy oczekują m.in. zmniejszenie liczebności klas do 18 uczniów, zniesienie egzaminu ósmoklasisty, likwidacja kuratoriów oświaty i odstąpienie od ocen wyrażonych cyfrą na rzecz ocen opisowych.
Czytaj więcej
Potrzebujemy nowego planu – twierdzą dyrektorzy polskich szkół i namawiają do rozmów na temat przyszłości oświaty. MEN nie mówi „nie”.
Ministerstwo zapewnia, że już od września odchudzi podstawę programową od 5 do 20 proc. I jeszcze w tym roku mają zniknąć prace domowe w klasach 1-3 a w starszych ma być ich mniej.