Michał Szułdrzyński: Dlaczego Szymon Hołownia może się okazać silniejszym graczem, niż wielu zakłada

To będzie inna kohabitacja niż wcześniej, marszałek Sejmu będzie w niej osobnym graczem, a nie pokornym wykonawcą poleceń lidera nowej koalicji, czyli premiera Donalda Tuska.

Aktualizacja: 20.11.2023 09:38 Publikacja: 20.11.2023 03:00

Szymon Hołownia ma szansę stać się trzecim biegunem polaryzacji, między prezydentem z PiS i premiere

Szymon Hołownia ma szansę stać się trzecim biegunem polaryzacji, między prezydentem z PiS i premierem z PO

Foto: AFP

Jeśli przyjrzeć się pozycji, jaką zbudował sobie w nowym obozie władzy, ale też i w państwie, Szymon Hołownia, aż trudno uwierzyć, że formalnie marszałkiem Sejmu został dopiero tydzień temu. To od izby niższej nowa koalicja zaczęła przejmowanie instytucji państwowych z rąk PiS, a Hołownia widocznie uznał, że nie ma czasu na to, by zapoznawać się z nowym urzędem, nie ma czasu na rozbieg czy nabranie tempa. I natychmiast zaczął wykorzystywać narzędzia, które dają mu przepisy oraz demokratyczne obyczaje. Choć część podejmowanych przez niego decyzji ma charakter symboliczny, to też symbolicznie kończą one osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Dlaczego Andrzej Duda chce być prezydentem opozycji?

Przy okazji warto zdać sobie sprawę z tego, w jak innej politycznej sytuacji nagle się znaleźliśmy. Dotychczas najczęściej marszałkami zostawali politycy największych partii rządzących. Właściwie poza Józefem Zychem z PSL, który zastąpił w 1995 r. Józefa Oleksego, gdy ten został premierem, zawsze były to postaci ze ścisłego kierownictwa największych partii: SLD, AWS, PO, PiS.

Czytaj więcej

Sondaż: Jak Polacy oceniają wybór Szymona Hołowni na marszałka Sejmu?

Sytuacja Hołowni jest inna. Będziemy mieli teraz do czynienia z kohabitacją, którą budować będą aż trzy siły. Do połowy 2025 r. prezydentem będzie Andrzej Duda, który podczas pierwszego posiedzenia Sejmu X kadencji wyraźnie zaznaczył swój polityczny plan – nie będzie żadnym prezydentem „wszystkich Polaków” ani „polskich spraw”, będzie prezydentem pilnującym spuścizny ostatnich ośmiu lat rządów PiS. To ciekawe, że sam bronił dorobku tych rządów, zupełnie jakby ktoś miał wątpliwości, że zadowolił się rolą podrzędną wobec Jarosława Kaczyńskiego, który był liderem odchodzącego obozu. Zapowiadając, że nie zawaha się używać weta, Duda pokazuje, że dalej będzie starał się reprezentować przegrane środowisko prawicy, odkładając na bok demokratyczny mandat nowej większości, która otrzymała w sumie 11,5 mln głosów. A więc to mandat silniejszy od tego, który uzyskał Duda, zdobywając w 2020 r. swoje rekordowe 10,4 mln głosów.

Za najdalej trzy tygodnie Mateusz Morawiecki ustąpi miejsca Donaldowi Tuskowi

Drugim biegunem kohabitacji będzie PO na czele z Donaldem Tuskiem, który obejmie za kilka tygodni stanowisko premiera. Ale na razie swoją partię wciąż rozgrywa Mateusz Jakub Morawiecki, który najpierw krytykował opozycję za to, że nie jest spójna, lecz składa się z różnych partii i środowisk politycznych, a teraz zaczął przekonywać, że jego rząd zaproponuje program złożony z części programów wszystkich partii, które dostały się do Sejmu. I wciąż twierdzi, że zbuduje większość, choć jak dotąd PiS przegrywał wszystkie głosowania w tej kadencji.

Czytaj więcej

Efekt Hołowni. Sejm stał się nagle popularny

Jednak za dwa, trzy tygodnie konstytucja zmusi Morawieckiego do odejścia i wówczas dopełni się zmiana władzy. Premierem zostanie Donald Tusk. Ale nie będzie powrotu do sytuacji z lat 2007–2015. Dziś PO tworzy koalicję z Lewicą i Trzecią Drogą, będącymi najsilniejszymi partnerami, jakich kiedykolwiek miał Tusk. Trzecia Droga i Lewica mają ponad 90 posłów, Tusk zaś 157. Oczywiste jest, że pojawią się pokusy rozgrywania partnerów między sobą.

Czytaj więcej

Artur Bartkiewicz: Co Szymon Hołownia powiedział nam w orędziu?

Czy Szymon Hołownia wykorzysta czas do powołania rządu Donalda Tuska na zbudowanie swej pozycji?

Ale już dziś widać, że lider Trzeciej Drogi, a zarazem szef Polski 2050, doskonale wie, co chce w ramach tego nowego układu osiągnąć. Objęcie przez niego fotela marszałka Sejmu i styl, w jakim sprawuje swój urząd, pokazują, że to będzie inna kohabitacja, a marszałek będzie w niej osobnym graczem. Nie będzie pokornym wykonawcą poleceń lidera nowej koalicji, czyli premiera Tuska. Paradoksalnie daje to Hołowni szansę na to, by stać się w tej spolaryzowanej kohabitacji rzeczywiście trzecim biegunem, prawdziwą trzecią drogą. I zarówno Duda, jak i Tusk będą się musieli w tej nowej sytuacji odnaleźć.

Jeśli przyjrzeć się pozycji, jaką zbudował sobie w nowym obozie władzy, ale też i w państwie, Szymon Hołownia, aż trudno uwierzyć, że formalnie marszałkiem Sejmu został dopiero tydzień temu. To od izby niższej nowa koalicja zaczęła przejmowanie instytucji państwowych z rąk PiS, a Hołownia widocznie uznał, że nie ma czasu na to, by zapoznawać się z nowym urzędem, nie ma czasu na rozbieg czy nabranie tempa. I natychmiast zaczął wykorzystywać narzędzia, które dają mu przepisy oraz demokratyczne obyczaje. Choć część podejmowanych przez niego decyzji ma charakter symboliczny, to też symbolicznie kończą one osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości.

Pozostało 86% artykułu
Komentarze
Bogusław Chrabota: Komisja Tuska do zbadania rosyjskich wpływów pracować będzie w cieniu
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Zełenski zakończył kadencję. Jak długo jeszcze będzie prezydentem Ukrainy?
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koszmar Izraela. Netanjahu na czarnej liście razem z terrorystami z Hamasu
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Po śmierci Ebrahima Raisiego Iran we mgle
Komentarze
Kamil Kołsut: Jacek Góralski wziął przykład z góry. Była Wieczysta, została czysta
Materiał Promocyjny
Technologia na etacie. Jak zbudować efektywny HR i skutecznie zarządzać kapitałem ludzkim?