Muzeum Historii Polski (MHP) powinno służyć wszystkim Polakom; być miejscem, gdzie będą budowane postawy wspólnotowe; które ma łączyć, a nie dzielić. Jest to obiektywnie najgorsze miejsce do wyłączania ludzi o odmiennych poglądach z narodowej wspólnoty. I prawie wszyscy mówcy na uroczystym otwarciu MHP potrafili – mniej lub bardziej – zachować powagę. Tylko premier Mateusz Morawiecki kompletnie nie umiał wznieść się ponad kampanijną propagandę. I w absurdalny sposób zaprzeczył sam sobie.
Co Mateusz Morawiecki powiedział na otwarciu Muzeum Historii Polski
– Brakowało wiary w to, że takie miejsce jest potrzebne do budowania polskiej tożsamości, do umacniania polskiej dumy – mówił o poprzednich rządach, podczas uroczystego otwarcia MHP, premier Mateusz Morawiecki.
Czytaj więcej
Myśleliśmy o naszej wystawie stałej w ten sposób, by uzyskała ona akceptację większości Polaków. Na pewno nie będzie to opowieść przeznaczona tylko dla jakiegoś jednego środowiska - mówi Robert Kostro, dyrektor Muzeum Historii Polski, podczas spaceru z „Plusem Minusem”
– Być może ci, którzy boją się historii Polski, robili wszystko to, by takie muzeum nie powstało. Aby królowała propaganda tak mocno widoczna w latach III Rzeczypospolitej, właściwie nie tak bardzo różniąca się od tej propagandy, którą posługiwał się Fryderyk, Katarzyna, Bismarck czy Stalin. Umniejszania roli Polski, upadlania Polski, brania przez Polskę cudzych win na swoje sumienia, mikromanii narodowej i tego, co obejmujemy wspólnym pojęciem „pedagogiki wstydu” – stwierdził premier.
Premier Morawiecki sam sobie zaprzeczył
Tylko jak to się ma do reszty jego przemówienia, gdy opowiadał, jak polskość potrafi łączyć? Wspominał Karola Levittoux – zmarłego w carskim więzieniu na tej samej warszawskiej Cytadeli, na terenie której powstał gmach MHP – XIX-wiecznego działacza niepodległościowego, syna Piotra Levittoux-Desnouettes, francuskiego sierżanta osiadłego w Polsce w 1813 roku. I opowiadał, jak wielką, wręcz magnetyczną siłę przyciągania miała polska kultura – nawet wtedy, gdy Polski nie było na mapie.