Krzysztof Adam Kowalczyk: Słów cięcie-gięcie w pytaniach do referendum

Ledwo PiS ogłosił pytania referendalne, a już je zmienia – w przypadku emerytur i przedsiębiorstw państwowych. I znów sam podstawia sobie nogę. Dlatego stawiam dolary przeciwko orzechom, że to nie ostatnia taka zmiana.

Aktualizacja: 17.08.2023 06:22 Publikacja: 16.08.2023 13:37

Na rozpoczynającym się w środę dwudniowym posiedzeniu Sejm ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku

Na rozpoczynającym się w środę dwudniowym posiedzeniu Sejm ma zająć się m.in. rozpatrzeniem wniosku o zarządzenie ogólnokrajowego referendum

Foto: PAP/Piotr Nowak

Gdy ktoś szybciej mówi, niż myśli, ma problem. Gdy w polityce jakaś partia jest lepsza propagandowo niż merytorycznie, to problem jej działaczy i wyborców. Ale jeśli to partia rządząca, problem mamy my wszyscy.

Nie upłynęło 48 godzin od przedstawienia przez PiS ostatniego z czterech pytań referendalnych, a już rządzący je poprawiają, eliminując oczywiste nonsensy, wytknięte im przez komentatorów.

Czytaj więcej

Jan Czekaj: PiS w referendum pyta o przedsiębiorstwa państwowe. Jest ich 17

Pytanie o... Lotos

I tak PiS już nie chce pytać narodu o „wyprzedaż przedsiębiorstw państwowych”. Z prostego względu: ta popeerlowska forma organizacji firmy jest w absolutnym zaniku, funkcjonuje tak ledwie 17 podmiotów, z czego niemal połowa się zwija. Najlepiej działające przedsiębiorstwa państwowe to firmy, które powstały przy zakładach karnych i są nadzorowane przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

Nowa wersja pierwszego pytania referendalnego też nie jest udana: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”. No bo jak PiS pogodzi to faktem, że dokonując rozbioru Lotosu („fuzja” to eufemizm), wpuszczając Saudów z Saudi Aramco do rafinerii w Gdańsku i sprzedając stacje węgierskiemu MOL-owi, PiS dokonał największej w XXI wieku prywatyzacji w Polsce? A gdyby użyć języka tej partii, to wyprzedaży, która faktycznie zmniejszyła „kontrolę Polek i Polaków nad strategicznym sektorem gospodarki”.

Pytanie o... rządowe zobowiązania z KPO 

Także w drugim poprawionym pytaniu, które pierwotnie dotyczyło możliwości podniesienia wieku emerytalnego 60/65 lat, PiS sam sobie podstawia nogę. Bo szukając amunicji do ostrzału rywali, zapomniał że sam obiecał w Krajowym Planie Odbudowy działania, które – tu cytat z treści KPO przyjętej przez polski rząd - „zachęcać będą do pozostawania na rynku pracy, po osiągnięciu wieku emerytalnego”. Głównie mają to być zmiany podatkowe.

„Celem głównym reformy jest zwiększenie zdolności i motywacji pracowników do pozostawania na rynku pracy po osiągnięciu wieku emerytalnego” – sam rząd PiS napisał w KPO. Zobowiązał się do ich przeprowadzenia w kamieniu milowym nr A4.5 pt. „Przedłużanie kariery zawodowej i promowanie pracy po przekroczeniu ustawowego wieku emerytalnego”. I zapowiedział w KPO na IV kwartał 2024 r. „Raport z oceny wpływu działań na rzecz podniesienia efektywnego wieku emerytalnego”.

Najlepiej działające przedsiębiorstwa państwowe to firmy, które powstały przy zakładach karnych

Czy jeśli za radą PiS obywatele gremialnie odpowiedzą „nie” na zmienione pytanie referendalne („Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”), to rząd będzie mógł kontynuować działania „na rzecz efektywnego podniesienia wieku emerytalnego", jak zapowiedział w KPO? 

Kluczowych pytań brak

Problemy takie się rodzą, gdy celem referendum nie jest autentyczna potrzeba rozstrzygnięcia jakiegoś zasadniczego dylematu – jak choćby kluczowego dziś pytania o liberalizację prawa dotyczącego aborcji – ale chęć podbicia frekwencji wyborczej przez rządzących i zyskania amunicji do atakowanie opozycji.

Gdy propagandyści wymyślają i upubliczniają pytania, a dopiero potem przychodzi refleksja, co one w praktyce oznaczają, następuje słów cięcie-gięcie i modyfikacja pytań referendalnych wywołująca kolejne wątpliwości. Dlatego stawiam dolary przeciwko orzechom, że to nie ostatnia taka zmiana.

Gdy ktoś szybciej mówi, niż myśli, ma problem. Gdy w polityce jakaś partia jest lepsza propagandowo niż merytorycznie, to problem jej działaczy i wyborców. Ale jeśli to partia rządząca, problem mamy my wszyscy.

Nie upłynęło 48 godzin od przedstawienia przez PiS ostatniego z czterech pytań referendalnych, a już rządzący je poprawiają, eliminując oczywiste nonsensy, wytknięte im przez komentatorów.

Pozostało 89% artykułu
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier, Kaszub, zrozumiał Ślązaków
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego