Sytuacja jest poważna: posłowie apelują do rządu, by dał więcej pieniędzy Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu, bo agentom brakuje środków na zaspokojenie podstawowych potrzeb (włącznie z zachowaniem czystości). Któż mógł to przewidzieć?

Czytaj więcej

Polskim służbom ciągle brakuje pieniędzy. CBA nie ma funduszy na papier

Nad ich dramatem pochylili się deputowani z sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych. „Pomimo dokonanych zmian w planie finansowym CBA na 2022 r., mających na celu zaspokojenie najpilniejszych potrzeb Biura, których ceny drastycznie wzrosły w ostatnim czasie, nadal występują braki środków finansowych” – martwią się. I wyliczają, że środków zabraknie na: zakup artykułów biurowych, papieru ksero, wyposażenia dostosowanych budynków, środków czystości, usług poligraficznych, kamizelek i hełmów kuloodpornych oraz paliwa. A także na energię, remonty i opłacenie składek ubezpieczeniowych.

Wyobrażenie sobie poważnego agenta niedysponującego papierem do ksero i kamizelką kuloodporną, któremu firma nie opłaca składek, skłania do państwowotwórczej refleksji. Skoro wzrost kosztów nie został przewidziany (czyżby ktoś w MSWiA zasłuchał się w słowa prezesa NBP?) i polityków obecna sytuacja dziwi, to może źle to świadczy o umiejętnościach samego CBA? Cóż to za agenci, którzy mimo posiadania nowoczesnych środków operacyjnych, w tym Pegasusa, nie potrafią ustalić, jaki jest stan faktyczny społeczeństwa, w tym ich Biura? Dlaczego nie ostrzegli wcześniej, że zabraknie na prąd? Dlaczego nie zabezpieczyli drobnych sum na ksero?

A może powinna w Sejmie powstać jeszcze jedna komisja – ds. natychmiastowego zabezpieczenia finansowania dziennikarzom, górnikom, fryzjerkom, hutnikom i wszystkim, którzy dostają po kieszeni przez działania obecnego rządu?