Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu zabrakło 7,6 mln zł na podstawowe tegoroczne wydatki, choć otrzymało już ekstraśrodki w tym roku, w tym – decyzją premiera – znaczne podwyżki płac funkcjonariuszy.
Czytaj więcej
Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości, powstałe w styczniu tego roku, zastąpiło działające w komendzie głównej i w komendach wojewódzkich piony do walki z cyberprzestępczością. Choć policjanci i cywile są kuszeni wysokimi pensjami, to dotąd w CBZC udało się zatrudnić tylko 351 funkcjonariuszy.
Biuro twierdzi, że brakuje mu na podstawowe rzeczy: zakup artykułów biurowych, papieru ksero, wyposażenia dostosowanych budynków, środków czystości, usług poligraficznych, kamizelek i hełmów kuloodpornych oraz paliwa – wynika z pisma posłów skierowanego do premiera, którzy wstawili się za specsłużbą.
Sytuacja wyjątkowa
Pismo wskazuje także, że CBA brak funduszy na zapłatę za energię elektryczną oraz gaz, remonty i adaptacje siedzib oraz opłacenie składek ubezpieczeniowych. Podobnie jest w pozostałych specsłużbach, które również żądały w tym roku dodatkowych pieniędzy.
– Takie potrzeby są kierowane do premiera i ministra finansów i z tego, co wiem, środki się znajdą. Nie chodzi tu tylko o podstawową działalność. Ale o innych kwestiach nie mogę się wypowiadać publicznie. Są one niejawne – mówi oględnie Waldemar Andzel, przewodniczący sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych.