Michał Szułdrzyński: W którą stronę skręci Donald Tusk

Przed liderem PO stoi pytanie, czy iść w kierunku symbolizowanym przez Rafała Trzaskowskiego, czy wrócić do chadeckich korzeni partii.

Publikacja: 31.05.2022 21:00

Michał Szułdrzyński: W którą stronę skręci Donald Tusk

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Jedna, dwie, trzy listy czy każdy osobno? Konfiguracja, w jakiej opozycja pójdzie do wyborów, zależy tak od spraw polityczno-personalnych, jak i ideologicznych. Bo w równym stopniu możliwość zjednoczenia opozycji wynika z politycznych kalkulacji i osobistych ambicji, jak i z tego, jaki profil ideowy będzie miała wspólna lista.

Z jednej strony będą więc na przykład kalkulacje liderów PO, Polski 2050, Lewicy i PSL, czy więcej ugrają dla siebie, swoich działaczy i wyborców, idąc razem czy osobno. Z drugiej zaś, kluczowe będzie to, czy ugrupowania wchodzące w skład zjednoczonych list zyskają na ideowej wyrazistości czy też stracą; czy zmieszczą się pod szerokim parasolem, czy też wyborcy ukarzą tych na skrzydłach. Kierunek ideowy, jaki obierze opozycja, zależy zaś przede wszystkim od decyzji Donalda Tuska. Przed liderem PO stoi pytanie, czy iść w kierunku symbolizowanym przez Rafała Trzaskowskiego i młodsze pokolenie posłów Koalicji Obywatelskiej, czy wrócić do chadeckich korzeni PO.

Czytaj więcej

Marek Migalski: Jak schować Donalda Tuska

Za pierwszym rozwiązaniem zdaje się przemawiać turbosekularyzacja polskiego społeczeństwa, która dotyka szczególnie najmłodszego pokolenia, kryzys instytucji Kościoła katolickiego w Polsce, a także silna polaryzacja, która sugeruje, że opozycja powinna ustawić się na przeciwległym biegunie od odwołującego się do religijnego, tradycjonalistycznego i ludowego sztafażu obozu PiS. Ale też i zwolennicy powrotu do chadeckiego centrum mają swoje argumenty. Przypominają, że Platforma wygrywała z PiS, gdy była umiarkowana, nie zaś gdy ścigała się na progresizm z lewicą. Uważają, że jest wielu umiarkowanych, a niechętnych PiS wyborców, których lewicowy zwrot opozycji może odstraszyć. Wtedy albo zostaną w domu, albo uznają rewolucję obyczajową za większe ryzyko niż demolka instytucji liberalnej demokracji, jaką od lat prowadzi PiS – zacisną zęby i oddadzą głos na rządzących. Argumentują też, że za trzymaniem się umiarkowanego centrum przemawia demografia. Młodzi są być może bardzo postępowi, ale o wyniku wyborów zdecydują raczej nie aż tak progresywni emeryci.

Czytaj więcej

Łukasz Warzecha: Fetysz jednej listy

Ostatnie wypowiedzi Donalda Tuska o Kościele mogą świadczyć, że już zdecydował, by Platforma obrała kurs w lewo. Czy to decyzja ostateczna? Bo to postawi partie odwołujące się do konserwatyzmu – PSL czy Centrum dla Polski – przed całkiem nowymi wyzwaniami.

Jedna, dwie, trzy listy czy każdy osobno? Konfiguracja, w jakiej opozycja pójdzie do wyborów, zależy tak od spraw polityczno-personalnych, jak i ideologicznych. Bo w równym stopniu możliwość zjednoczenia opozycji wynika z politycznych kalkulacji i osobistych ambicji, jak i z tego, jaki profil ideowy będzie miała wspólna lista.

Z jednej strony będą więc na przykład kalkulacje liderów PO, Polski 2050, Lewicy i PSL, czy więcej ugrają dla siebie, swoich działaczy i wyborców, idąc razem czy osobno. Z drugiej zaś, kluczowe będzie to, czy ugrupowania wchodzące w skład zjednoczonych list zyskają na ideowej wyrazistości czy też stracą; czy zmieszczą się pod szerokim parasolem, czy też wyborcy ukarzą tych na skrzydłach. Kierunek ideowy, jaki obierze opozycja, zależy zaś przede wszystkim od decyzji Donalda Tuska. Przed liderem PO stoi pytanie, czy iść w kierunku symbolizowanym przez Rafała Trzaskowskiego i młodsze pokolenie posłów Koalicji Obywatelskiej, czy wrócić do chadeckich korzeni PO.

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Komentarze
Estera Flieger: Uśmiechnięty CPK imienia Olgi Tokarczuk
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Wielka polityka zagraniczna, krajowi zdrajcy i złodzieje. Po exposé Radosława Sikorskiego
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Po exposé Radosława Sikorskiego. Polska ma wreszcie pomysł na UE
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Zdeterminowani obrońcy Ukrainy