W czasie, gdy szalejąca inflacja winduje ceny podstawowych artykułów żywnościowych, gdy o kilkadziesiąt (a w niektórych przypadkach nawet kilkaset) procent wzrosły ceny gazu i prądu, gdy na stacji benzynowej mocno trzeba ściskać portfel, gdy podnoszone co rusz stopy kredytowe powodują, że rosną też raty kredytów, gdy przedsiębiorcom rośnie ciśnienie kiedy trzeba puścić do ZUS składkę obliczoną wedle regulacji Polskiego Ładu, władza nie ma oporów, by przyznać kolejne przywileje posłom. I to parę tygodni po tym jak prezes PiS Jarosław Kaczyński ostrzega, że musimy być przygotowani na nieco gorsze czasy.