Jędrzej Bielecki: Jeśli zwycięstwo, to pyrrusowe

Viktor Orbán, pozostający najdłużej u władzy przywódca UE, może w niedzielę przedłużyć swoje rządy o czwartą z rzędu kadencję. Ale za cenę izolacji we Wspólnocie.

Publikacja: 31.03.2022 21:00

Jędrzej Bielecki: Jeśli zwycięstwo, to pyrrusowe

Foto: EPA/BENKO VIVIEN CHER / HUNGARIAN PRIME MINISTER OFFICE / HANDOUT

To nie jest dobra wiadomość dla osób, którym droga jest demokracja i rządy prawa. W ostatnich tygodniach Fidesz utrwalił w sondażach niewielką przewagę nad zjednoczoną opozycją i jej kandydatem na premiera Péterem Márki-Zayem. Jeśli wynik sondaży potwierdzi się w urnach w ten weekend, Orbán pozostanie u władzy. Tym bardziej że podział okręgów wyborczych jest mocno skrojony pod jego interesy.

To efekt dwóch czynników. Premier zdecydował się na dalsze zadłużenie państwa, byle obniżyć podatki, rozbudować subwencje socjalne i zapewnić Węgrom najtańszą benzynę w Unii. Kosztem Ukraińców wcielił się też w rolę obrońcy „węgierskich interesów”, nawet jeśli oznacza to utrzymanie bliskich relacji z krwawym dyktatorem, jakim jest Władimir Putin. Jako jedyny kraj we Wspólnocie graniczący z Ukrainą Węgry nie tylko odmówiły więc przekazania broni Ukraińcom, ale nawet jej przerzutu z innych państw. Wraz z Niemcami, Holandią i Bułgarią zablokowały też embargo UE na import nośników energii z Rosji.

Czytaj więcej

W niedzielę wybory na Węgrzech. Orbán liczy na sukces dzięki Putinowi

Taka polityka, jak podkreślił w niedawnym wywiadzie dla TVN 24 Andrzej Duda, będzie Orbána bardzo drogo kosztowała. Pod jego dalszymi rządami kraj czeka ostre zaciskanie pasa, by uniknąć bankructwa. Ceną flirtu z Putinem jest natomiast izolacja Węgier już nie tylko przez państwa Europy Zachodniej i administrację Joe Bidena, ale i kraje Europy Środkowej.

W tym tygodniu odwołano spotkanie ministrów obrony państw wyszehradzkich w Budapeszcie. To zapowiedź paraliżu organizacji zrzeszającej Polskę, Czechy, Słowację i Węgry. Dla władz w Warszawie utrzymanie twardego kursu wobec Kremla jest rzeczą fundamentalną. W Pradze i Bratysławie zacierają z kolei ręce na myśl o odcięciu się od budapeszteńskiego autorytaryzmu i powrocie do źródeł Wyszehradu: organizacji stworzonej dla ułatwienia integracji Europy Środkowej ze strukturami euroatlantyckimi i ich wartościami.

Następnym krokiem może być odmienne traktowanie przez Brukselę otwartej na uchodźców Polski i Węgier. Jeśli tak się stanie, nie będzie komu bronić Orbána przed kosztownymi sankcjami finansowymi Brukseli. I być może przed odsunięciem od władzy.

To nie jest dobra wiadomość dla osób, którym droga jest demokracja i rządy prawa. W ostatnich tygodniach Fidesz utrwalił w sondażach niewielką przewagę nad zjednoczoną opozycją i jej kandydatem na premiera Péterem Márki-Zayem. Jeśli wynik sondaży potwierdzi się w urnach w ten weekend, Orbán pozostanie u władzy. Tym bardziej że podział okręgów wyborczych jest mocno skrojony pod jego interesy.

Pozostało 83% artykułu
Komentarze
Orędzie Hołowni. Gdzie Duda i Tusk się biją, tam marszałek chce skorzystać
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Orędzie Andrzeja Dudy. Prezydent patrzy na UE oczyma PiS
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Czy Tusk i Kaczyński zmienią wybory do PE w referendum o przyszłości Unii?
Komentarze
Michał Kolanko: „Zderzaki” paradygmatem polityki szefa PO, czyli europejska roszada Donalda Tuska
Komentarze
Izabela Kacprzak: Premier Kaszub zrozumiał Ślązaków
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił