Reklama

Poruszyć europejskie niebo

Dwa tygodnie temu opublikowałem artykuł w formie listu otwartego do premiera Donalda Tuska, w którym przedstawiłem podstawowe wątpliwości co do polskiej polityki energetycznej, a zwłaszcza gazowego kontraktu negocjowanego z Rosją przez wicepremiera Waldemara Pawlaka. Odpowiedzi nie dostałem, nie oczekiwałem jej zresztą.

Publikacja: 25.01.2010 20:34

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/416445.html" "target=_blank]Czytaj list otwarty do premiera[/link][/wyimek]

Liczyłem, że rząd przedstawi publicznie uzasadnienie swych działań, które mają wielkie znaczenie dla kraju i to w długiej perspektywie. Niestety, nic takiego się nie stało. W tekście swoim zawarłem również pytanie, czy rząd pilnuje, aby układany na dnie Bałtyku gazociąg północny nie zablokował dostępu do polskiego Gazoportu, który ma zostać oddany do użytku w Świnoujściu w 2014 roku. Okazuje się, że tak się właśnie dzieje.

Niemiecki Federalny Urząd Żeglugi i Hydrografii (BSH) wydał zezwolenie na położenie gazociągu, natomiast zakwestionował budowę polskiego Gazoportu. Dość zdumiewająca to praktyka. Może w jej kontekście warto ocenić raz jeszcze nasze ekstazy związane z traktatem lizbońskim.

Budowa gazociągu północnego jest przegraną Polski. Należy zrobić wszystko, aby nie przekształciła się ona w klęskę, jaką będzie fiasko Gazoportu, który miał się stać alternatywą dla gazowej zależności od Rosji. W kwestii tej musi obowiązywać absolutna mobilizacja. Świeżo upieczony kawaler niemieckiego orderu Karola Wielkiego Donald Tusk powinien poruszyć europejskie niebo, aby do tego nie dopuścić. Śladu tych wysiłków nie widzimy. Skoro tajna dyplomacja rządu przynosi takie konsekwencje, może należy wreszcie ją ujawnić i pokazać Polakom, gdzie się znajdujemy.

W 1988 roku kilka ważnych osób "Solidarności" odwiedziło Paryż i spotkało się z redaktorem "Kultury" Jerzym Giedroyciem. – Stary zwariował – opowiadali mi. – Pytał, czy mamy przygotowane koncepcje polityki zagranicznej. To jakiś absurd!

Reklama
Reklama

Za dwa lata "Solidarność" formowała rząd.

Piszę to nie tylko po to, aby raz jeszcze dowieść przenikliwości 82-letniego wówczas litewskiego giganta. Piszę to... właśnie, no po co?

Skomentuj na [link=http://blog.rp.pl/wildstein/2010/01/25/poruszyc-europejskie-niebo/]blog.rp.pl/wildstein[/link]

[wyimek][link=http://www.rp.pl/artykul/416445.html" "target=_blank]Czytaj list otwarty do premiera[/link][/wyimek]

Liczyłem, że rząd przedstawi publicznie uzasadnienie swych działań, które mają wielkie znaczenie dla kraju i to w długiej perspektywie. Niestety, nic takiego się nie stało. W tekście swoim zawarłem również pytanie, czy rząd pilnuje, aby układany na dnie Bałtyku gazociąg północny nie zablokował dostępu do polskiego Gazoportu, który ma zostać oddany do użytku w Świnoujściu w 2014 roku. Okazuje się, że tak się właśnie dzieje.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Reklama
Reklama