Igor Janke: Socjalistyczna myśl zwyciężyła

Spółki Skarbu Państwa od zawsze były miejscem, w którym wynagradzało się krewnym i znajomym rozmaite polityczne czy inne zasługi.

Aktualizacja: 24.07.2008 20:42 Publikacja: 24.07.2008 20:05

Niejednokrotnie dochodziło do gorszących sytuacji, kiedy przypadkowi ludzie dostawali w opiekę bardzo poważny majątek. Nie tylko źle nim zarządzali, ale też dostawali za to horrendalnie wysokie wynagrodzenia.

Zapobiegać takim sytuacjom miała ustawa kominowa. I rzeczywiście – prezesom niewydajnych spółek przestano wypłacać niezasłużenie wysokie pensje. Jednak równocześnie z firm państwowych zaczęli gremialnie uciekać poważni menedżerowie. Dziś obsadzenie spółek Skarbu Państwa zamienia się czasem w łapankę.

Dobrzy fachowcy od zarządzania wolą pracować w prywatnych firmach za wielokrotnie większe pieniądze. Można się na to zżymać, ale reguły gry dyktuje rynek. To powoduje, że państwowy majątek bardzo często jest zarządzany przez trzecioligowych dyrektorów. Tych, którzy nie znaleźli zatrudnienia w prywatnym sektorze.

Gdyby spółek Skarbu Państwa pozostało na rynku pięć, to nie byłoby o czym mówić. Ale jest ich, niestety, ciągle znacznie więcej. Dlatego zniesienie blokad pensji menedżerów w spółkach Skarbu Państwa było krokiem jak najbardziej rozsądnym i wskazanym. Tylko wtedy, gdy duże przedsiębiorstwa państwowe będą w stanie oferować podobne warunki, jak ich prywatni konkurenci, pojawi się szansa, że kierować będą nimi dobrzy menedżerowie. Dopiero wtedy pojawi się też szansa na zysk – zysk dla Skarbu Państwa.

Jednak na razie tak się nie stanie. Zwyciężyła bowiem myśl socjalistyczna. Prezydent Lech Kaczyński, który nigdy nie ukrywał, że nie jest miłośnikiem wolnego rynku, zawetował ustawę znosząca ograniczenia w zarobkach menedżerów państwowych firm. To fatalna decyzja, która na pewno nie przyczyni się do poprawy sytuacji w państwowych przedsiębiorstwach.

Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Wątpię. Prezydent zdania nie zmieni. Trzeba więc prywatyzować to, co można. Tylko firmy zarządzane według zasad rynkowych mają szansę na przetrwanie. Szkoda naszych wspólnych pieniędzy.

Niejednokrotnie dochodziło do gorszących sytuacji, kiedy przypadkowi ludzie dostawali w opiekę bardzo poważny majątek. Nie tylko źle nim zarządzali, ale też dostawali za to horrendalnie wysokie wynagrodzenia.

Zapobiegać takim sytuacjom miała ustawa kominowa. I rzeczywiście – prezesom niewydajnych spółek przestano wypłacać niezasłużenie wysokie pensje. Jednak równocześnie z firm państwowych zaczęli gremialnie uciekać poważni menedżerowie. Dziś obsadzenie spółek Skarbu Państwa zamienia się czasem w łapankę.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Jak powinna wyglądać polska strategia migracyjna
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Czy huragan na Florydzie zdecyduje o wyborach w USA?
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Jak Kinga Gajewska wydzwaniała do mnie po krytycznym komentarzu
Komentarze
Pyrrusowe zwycięstwo koalicji w sprawie Pauliny Matysiak
Komentarze
Tomasz Krzyżak: Kinga Gajewska i Arkadiusz Myrcha kombinują jak typowy Polak. I w tym właśnie problem