Reklama

Opinio publiczna – sądź!

Wskutek przyzwolenia znacznej części opinii publicznej politykom Platformy Obywatelskiej wolno więcej niż innym uczestnikom sceny politycznej.

Aktualizacja: 07.11.2009 01:42 Publikacja: 06.11.2009 18:06

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/11/06/dlaczego-politykom-platformy-wolno-wiecej/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Wystarczy spojrzeć na wyniki sondaży. Wciąż niemal taka sama, bardzo duża liczba Polaków wybacza politykom PO wszystko (bo już nie tylko nierealizowanie wyborczych obietnic i poczynania zgoła antyliberalne, ale też sprzyjanie jednorękim bandytom) i obdarza ich wciąż tym samym, wysokim kredytem zaufania.

I to właśnie dlatego politycy PO mogli tak bezceremonialnie narzucić reszcie Sejmu (z pomocą koalicyjnego PSL, rzecz jasna) swoją wolę i wybrać posła Platformy na szefa komisji śledczej ds. afery hazardowej; komisji, która powstała z powodu przewinień nie kogo innego przecież, jak polityków Platformy. Czyli uczynić coś, z czym nie mieliśmy do czynienia jeszcze nigdy w historii sejmowych komisji śledczych.

To dlatego politycy PO mogli tak szeroko określić program prac tej komisji i jednocześnie tak wąsko zakreślić czas jej prac (cztery miesiące), że w istocie najpewniej wykluczy to możliwość wyjaśnienia afery.

Dlatego wreszcie posłowie PO mogli bezkarnie próbować (chwała PSL za to, że – w ostateczności – bezskutecznie) wyłączyć z prac komisji jeden z ważnych wątków afery hazardowej, czyli ten dotyczący domniemanego przecieku w Kancelarii Premiera.

Reklama
Reklama

A teraz zamknijmy na chwilę oczy i spróbujmy sobie wyobrazić, co by się działo w Polsce, gdyby tego samego – na co w sprawie komisji hazardowej pozwolili sobie posłowie Platformy – dopuścili się parlamentarzyści PiS lub SLD. Co by się stało, gdyby to posłowie PiS lub SLD przeforsowali taki kształt komisji śledczej, którą powołano by w związku z występkami polityków tych partii. Ano rozpętałaby się burza, prawdziwe piekło na ziemi. A tymczasem? Cisza, spokój. Bo przecież Platforma Obywatelska działa w granicach prawa, a że przy okazji ponad Prawem i Sprawiedliwością (a nawet ponad SLD i PSL), to tym lepiej. I oczywiście wszystko, a jakże, z korzyścią dla jakości polskiej demokracji.

Na pewno z korzyścią? Cóż, o tym dopiero za jakiś czas rozstrzygnie najwyższy sędzia w tej sprawie, czyli polska opinia publiczna. A ta – jak uczy historia – raz po raz lubi jednak mieć swoje zdanie.

[wyimek][link=http://blog.rp.pl/gabryel/2009/11/06/dlaczego-politykom-platformy-wolno-wiecej/]skomentuj na blogu[/link][/wyimek]

Wystarczy spojrzeć na wyniki sondaży. Wciąż niemal taka sama, bardzo duża liczba Polaków wybacza politykom PO wszystko (bo już nie tylko nierealizowanie wyborczych obietnic i poczynania zgoła antyliberalne, ale też sprzyjanie jednorękim bandytom) i obdarza ich wciąż tym samym, wysokim kredytem zaufania.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Budapeszt bez polskiego ambasadora. Opcja atomowa, ale konieczna
Komentarze
Pół roku Trumpa: to już inna Ameryka
Komentarze
Estera Flieger: Gdzie się podział sezon ogórkowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Tusk, Hołownia i samobójczy gen koalicji 15 października
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Komentarze
Robert Gwiazdowski: Komu właściwie nie udał się zamach stanu?
Reklama
Reklama