Polskie myśliwce znów uziemione. Minister myśli

Minister obrony jak najszybciej powinien podjąć decyzję o zakupie nowych samolotów bojowych. Połowa z nich jest przestarzała.

Aktualizacja: 16.02.2019 19:17 Publikacja: 16.02.2019 18:42

Polskie myśliwce znów uziemione. Minister myśli

Foto: MON, Bartosz Bera

Loty wszystkich samolotów MiG-29 zostały wstrzymane, po awaryjnym lądowaniu takiego samolotu w piątek w Malborku. W poniedziałek komisja lotnicza, która rozpocznie badanie wypadku zdecyduje, czy samoloty MIG-29 będą mogły wrócić do służby, czy też - tak jak to miało miejsce po poprzednim – tragicznym wypadku MIG-a latem 2018 roku koło Pasłęka - zostaną na lotniskach przez kilka miesięcy.

MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku lądował awaryjnie po tym, gdy w samolocie doszło do rozszczelnienia kabiny. Jako pierwszy o wypadku poinformował Onet. Pilot trafił do szpitala w Gdyni, chociaż jak zapewniają wojskowi, jego stan był dobry.

To nie jedyny przypadek awarii myśliwca MiG-29 w ostatnim czasie. W kwietnia 2018 roku jeden z pilotów po wylądowaniu i wyjściu z myśliwca zemdlał i trafił do szpitala. Z kolei w lipcu pod Pasłękiem doszło do katastrofy, w której zginął Krzysztof Sobański z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Tuż przed katastrofą samolotu MiG-29 pilot tej maszyny katapultował się, ale nie przeżył katastrofy.

MON nie podał przyczyn tego wypadku, ale w listopadzie pozwolono na wznowienie lotów tych maszyn. W pilotowanym przez Sobańskiego samolocie z niewiadomych przyczyn doszło do rozszczelnienia zbiornika paliwa wskutek czego samolot szybko tracił paliwo. Pilot poinformował lotnisko o zaistniałej sytuacji, skierował samolot nad tereny niezamieszkałe i katapultował się. Niestety zamiast wylądować bezpiecznie na ziemi zginął.

Jak podał Onet bezpośrednią przyczyną śmierci była awaria fotela katapultowego K-36. Po wystrzeleniu z kabiny samolotu pilot nie został oddzielony od fotela i nie otworzył się jego spadochron. Porucznik Sobański spadł na ziemię około 200 metrów od samolotu.

Pół roku wcześniej, 18 grudnia 2017 r. rozbił się w okolicach Kałuszyna na Mazowszu podchodzący do lądowania w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim myśliwiec MiG-29 z tej bazy. Wtedy pilot przeżył. I w tym przypadku nie ujawniono przyczyn wypadku.

Za każdym razem po takim zdarzeniu loty wszystkich maszyn MiG-29 były wstrzymywane. Zaś po wypadku z 6 lipca 2018 roku uziemiono także Su-22, bo oba samoloty mają ten sam typ fotela wyrzucanego.

Wprawdzie siłą naszej armii są amerykańskie F-16, których mamy 48 i są one dozbrajane m.in. w pociski JASSM zdolne razić cele oddalone o 1000 km. Jednak nadal jedna trzecia samolotów bojowych to posowieckie Su-22 (32 samoloty), które służą pod biało-czerwoną szachownicą od 35 lat. Z kolei 30 lat mają maszyny MiG-29 (32 maszyny).

Wojsko od 2017 r. rozpoczęło realizację programu "Harpia" mającego wyłonić następcę samolotów MiG-29 i Su-22. Jednak z niewiadomych przyczyn rząd odsuwa w czasie decyzje dotyczące zakupu nowych samolotów bojowych dla wojska.

W listopadzie 2017 r. Inspektorat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie analizy rynku na temat zakupu wielozadaniowych samolotów bojowych oraz „zdolność do prowadzenia zakłóceń elektronicznych z powietrza". MON poinformował, że otrzymał propozycje od pięciu podmiotów, w tym czterech producentów myśliwców. Mowa o Saab AB, Lockheed Martin, Boeing Company, Leonardo S.p.A. i Fights-On Logistics. Cztery pierwsze to koncerny będące producentami samolotów wielozadaniowych. Ostatni Fights-On Logistics uczestniczyła w procesie wdrożenia maszyn F-16 w Polsce.

Co mają w swojej ofercie te koncerny? Saab – myśliwce Gripen, Boeing myśliwca Super Hornet, Leonardo jest uczestnikiem konsorcjum, oferującego Eurofighter Typhoon. Z kolei Lockheed Martin może zaoferować zarówno F-35, jak i nowe wersje F-16.

Jednak ciągle decyzji w tej sprawie nie ma. I to pomimo tego, że pod koniec grudnia 2018 r. w krótkim komunikacie resort obrony poinformowała, że minister Mariusz Błaszczak "polecił Szefowi Sztabu Generalnego Wojska Polskiego przyśpieszenie realizacji programu, którego efektem będzie pozyskanie samolotu myśliwskiego nowej generacji wprowadzającego nową jakość w działaniach lotniczych, jak też wsparcia pola walki. Myśliwiec będzie operować w środowisku antydostępowym i sieciocentrycznym oraz będzie współpracował z komponentem sojuszniczych wojsk lotniczych".

Eksperci nie mają wątpliwości, że jeżeli w najbliższym czasie nie zapadną decyzje m.in. co do zakupu samolotów bojowych, to "za dziesięć lat lotnictwo pozbędzie się większości dzisiaj eksploatowanych statków powietrznych i utraci możliwości skutecznego działania". Nie można zapominać, że nawet dzisiaj podjęta decyzja, będzie oznaczała, że pierwsze maszyny Siły Powietrzne otrzymają za kilka lat, najpewniej około 2025 roku.

Jest niemal pewne, że do tego czasu część z posowieckich maszyn zostanie wycofana z eksploatacji. Zdaniem ekspertów brak decyzji może skutkować m.in. utratą wyszkolonego personelu wszystkich specjalności, a także konieczność utrzymywania niezbędnej w przyszłości infrastruktury.

Kilka dni temu minister Błaszczak w trakcie uroczystości związanej z zamówieniem u Amerykanów zestawu HIMARS powiedział: - Moją rolą jako ministra obrony narodowej jest doprowadzenie do tego żeby Wojsko Polskie było liczniejsze – i tak się dzieje. Żeby Wojsko Polskie było wyposażone w nowoczesny sprzęt - i tak też się dzieje.

Zatem czas na decyzje o tym jaki kupimy samolot bojowy. Każdy wypadek takiej maszyny politycznie obciąży szefa resortu obrony.

Loty wszystkich samolotów MiG-29 zostały wstrzymane, po awaryjnym lądowaniu takiego samolotu w piątek w Malborku. W poniedziałek komisja lotnicza, która rozpocznie badanie wypadku zdecyduje, czy samoloty MIG-29 będą mogły wrócić do służby, czy też - tak jak to miało miejsce po poprzednim – tragicznym wypadku MIG-a latem 2018 roku koło Pasłęka - zostaną na lotniskach przez kilka miesięcy.

MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku lądował awaryjnie po tym, gdy w samolocie doszło do rozszczelnienia kabiny. Jako pierwszy o wypadku poinformował Onet. Pilot trafił do szpitala w Gdyni, chociaż jak zapewniają wojskowi, jego stan był dobry.

Pozostało 87% artykułu
Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Komentarze
Jacek Nizinkiewicz: Rok rządów Tuska na 3+. Dlaczego nie jest lepiej?