Reklama
Rozwiń
Reklama

Andrzej Seremet czy Krzysztof Parulski - Szułdrzyński

Trudno się dziwić, że prokurator generalny Andrzej Seremet zamierza odwołać Krzysztofa Parulskiego, naczelnego prokuratora wojskowego.

Publikacja: 18.01.2012 19:30

Michał Szułdrzyński

Michał Szułdrzyński

Foto: Rzeczpospolita

Po tym, gdy prokurator pułkownik Mikołaj Przybył strzelił sobie w policzek, Parulski podczas konferencji prasowej w praktyce publicznie wypowiedział posłuszeństwo Seremetowi – a więc jego dymisja powinna nastąpić nie po kilku dniach, lecz natychmiast.

Skąd przyczyna tej zwłoki? Trudno nie odnieść wrażenia, że w tej sprawie hamulcowym jest prezydent, którego sentyment do wszystkiego co wojskowe jest powszechnie znany. Także i dziś mamy prawo się obawiać, że Bronisław Komorowski wniosek o odwołanie Parulskiego odrzuci. Kancelaria Prezydenta już wczoraj poinformowała, że Komorowski przyjął informację o chęci odwołania Parulskiego „z przykrością". Niestety, entuzjazmu do odwołania Parulskiego trudno także się dopatrzyć w słowach Donalda Tuska, który uznał, iż zmiany personalne w prokuraturze powinny być następstwem zmian ustawowych.

 

 

Niechęć dwóch najważniejszych polityków w Polsce do uwzględnienia wniosku prokuratora generalnego to w najlepszym razie niekonsekwencja. Wszak to ich partia, Platforma Obywatelska, przeforsowała oddzielenie funkcji prokuratora generalnego od ministra sprawiedliwości, aby zagwarantować prokuraturze niezależność. Ale jak dziś mówić o niezależności, skoro szef rządu i głowa państwa starają się opóźnić, a może wręcz zanegować, wniosek prokuratora generalnego o odwołanie jego zastępcy?

Reklama
Reklama

Jeśli Komorowski i Tusk rzeczywiście wybronią Krzysztofa Parulskiego, będzie to kolejny przejaw psucia państwa. Odmawiając wsparcia Seremetowi, patrząc przez palce na niesubordynację Parulskiego i krytykowanie przełożonych w wymiarze sprawiedliwości, najważniejsi politycy w Polsce pośrednio wyrażą zgodę na podobne zachowania wielu tysiącom innych śledczych. A milionom obywateli dadzą wyraźny sygnał, że ważniejsze od uporządkowanego państwa są niejasne intencje jego przywódców.

Po tym, gdy prokurator pułkownik Mikołaj Przybył strzelił sobie w policzek, Parulski podczas konferencji prasowej w praktyce publicznie wypowiedział posłuszeństwo Seremetowi – a więc jego dymisja powinna nastąpić nie po kilku dniach, lecz natychmiast.

Skąd przyczyna tej zwłoki? Trudno nie odnieść wrażenia, że w tej sprawie hamulcowym jest prezydent, którego sentyment do wszystkiego co wojskowe jest powszechnie znany. Także i dziś mamy prawo się obawiać, że Bronisław Komorowski wniosek o odwołanie Parulskiego odrzuci. Kancelaria Prezydenta już wczoraj poinformowała, że Komorowski przyjął informację o chęci odwołania Parulskiego „z przykrością". Niestety, entuzjazmu do odwołania Parulskiego trudno także się dopatrzyć w słowach Donalda Tuska, który uznał, iż zmiany personalne w prokuraturze powinny być następstwem zmian ustawowych.

Reklama
Komentarze
Bogusław Chrabota: Czy Zbigniew Ziobro będzie w Budapeszcie bezpieczny
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Niedoszłe męczeństwo Zbigniewa Ziobry. Budapeszt znów zaszkodzi PiS
Komentarze
Estera Flieger: Jak polubić 11 listopada. Wylogować się do świętowania
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Zbigniew Ziobro bez odznaki szeryfa nie okazał się kowbojem
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Działka pod CPK odkupiona przez państwo. Teraz tylko PiS ma problem z tą aferą
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama