Maszyna poszła w ruch

Temat reformy programów szkolnych autorstwa Katarzyny Hall wrócił na porządek dzienny.

Publikacja: 09.02.2012 19:22

Piotr Zaremba

Piotr Zaremba

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Za sprawą "Dziennika Gazety Prawnej", który niespodziewanie ogłosił, że od września znikają licea ogólnokształcące. Gazeta nie ma racji – byty pod nazwą "licea" będą działać w tych samych budynkach. I gazeta ma rację – ich "ogólnokształcącość" staje bowiem pod znakiem zapytania. Będą – poza pierwszą klasą – kompletami przygotowującymi do egzaminu  maturalnego.

Ale sprawa zaczęła żyć własnym życiem. Mnóstwo ludzi, zwłaszcza w Internecie, odebrało wieści jako nowe. Co jest smutnym przyczynkiem do stopnia poinformowania i krótkiej pamięci wielu z nas.

Można się było przy tej okazji  przekonać o niszczącej roli  polaryzacji. Adam Leszczyński z "Wyborczej" jeszcze niedawno przytakiwał mi, że istnieje realny problem szkoły odciążonej nazbyt radykalnie od realnej wiedzy przez obecny rząd. Teraz moje kolejne uwagi skwitował swoimi: podobno w tej sprawie "łkam" oraz "rwę na sobie koszulę". Uciekanie się do takiej retoryki to smutny przykład zmiany debaty w teatrzyk. Dowiedziałem się jeszcze, że szkoła będzie od teraz uczyła myślenia. Do tego trzeba było, jak widać, skasować historię w dwóch klasach liceum.

Nie mam już siły powtarzać tych samych argumentów, ale chciałbym przywołać nowy, który wielu obserwatorom reform Hallowej umyka. Konsekwencją posłania do szkół sześciolatków nie będzie, jak może wciąż sądzą niektórzy, wydłużenie o rok czasu nauki. Będzie nią przesunięcie tej nauki o rok do tyłu. Maturę będą robić osiemnastolatki. A to oznacza, że decyzje o swojej przyszłości będą musiały  podejmować szesnastolatki  – bo po pierwszej klasie trzeba się  będzie specjalizować, bardziej  ostatecznie niż dzisiaj.

Pomijając pytania, czy to nie za wcześnie na takie decyzje, informuję publiczność, że rząd wydłuża nam czas pracy o jeszcze jeden rok. Nie tylko pójść na emeryturę będzie można później, co może być nawet przedmiotem referendum, choć pewnie nie będzie. Także zaczynać trzeba będzie wcześniej.

Dobrze to czy źle? Minister Boni tłumaczył, że młodzi ludzie muszą się bardziej przyłożyć, aby zapracować na emerytury rodziców. Ale to fundamentalna decyzja, która wymaga gruntownej dyskusji. Czy wielu Polaków o niej wie? Gdzieś kiedyś o tym napisano. I starczy. Maszyna poszła w ruch.

Autor jest publicystą tygodnika "Uważam Rze"

Za sprawą "Dziennika Gazety Prawnej", który niespodziewanie ogłosił, że od września znikają licea ogólnokształcące. Gazeta nie ma racji – byty pod nazwą "licea" będą działać w tych samych budynkach. I gazeta ma rację – ich "ogólnokształcącość" staje bowiem pod znakiem zapytania. Będą – poza pierwszą klasą – kompletami przygotowującymi do egzaminu  maturalnego.

Ale sprawa zaczęła żyć własnym życiem. Mnóstwo ludzi, zwłaszcza w Internecie, odebrało wieści jako nowe. Co jest smutnym przyczynkiem do stopnia poinformowania i krótkiej pamięci wielu z nas.

Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Być sigmą – czemó młodzi wymyślają takie słówka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Kurs na gospodarczy patriotyzm i przeciw globalizacji. Pożegnanie Rafała Trzaskowskiego z liberalizmem
Komentarze
Dlaczego Mercosur jest gospodarczą i geopolityczną szansą dla Unii Europejskiej
Komentarze
Jerzy Haszczyński: Koniec Baszara Asada, wielkiego zbrodniarza. Czego początek?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Komentarze
Idą wybory, więc Tusk i Hołownia są skazani na szorstką przyjaźń