Reklama

Związki chcą zwiększyć bezrobocie

„Solidarność" pochyla się z troską nad bezrobociem.

Aktualizacja: 04.10.2012 21:12 Publikacja: 04.10.2012 21:11

Związki chcą zwiększyć bezrobocie

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Jej przewodniczący Piotr Duda przekonywał w tym tygodniu rząd do przyjęcia recepty związku. Co ma nią być? Tu spore zaskoczenie - głównie wyższe składki do ZUS. Takie remedium to samobójstwo. Jeśli wyżej opodatkujemy pracę i będzie droższa, to będzie na nią mniejszy popyt. Stąd droga do większego, a nie mniejszego bezrobocia.

Związkowcy proponują oskładkować wszystko, co możliwe. Solą w oku są dla nich zwłaszcza umowy o dzieło. Nie może być tak, żeby nie płacić od nich składek przekonują. Pytanie tylko dlaczego? Czy ludzie nie wiedzą lepiej niż państwo, co jest dla nich dobre?

Drugi pomysł dotyczy samozatrudnionych. Teraz płacą składki od podstawy równej 60 proc. średniej pensji. Związki mówią: niech płacą od 100 proc. Innymi słowy, zafundujmy im -ciężko pracującym sklepikarzom, rzemieślnikom, handlowcom, fryzjerom, informatykom czy kadrze zarządzającej - dwukrotną podwyżkę obciążeń. Niech płacą więcej, a będzie lepiej - przekonuje „Solidarność". Chce z nich ściągnąć ponad5 mld zł.

Taka kuracja, zwłaszcza w dobie dwucyfrowego bezrobocia i otwartego zagranicą rynku pracy, nas zabije.

Po pierwsze zabieranie przedsiębiorczym, zaradnym i wykwalifikowanym ludziom ich pieniędzy, aby łatać zionącą dziurę w ZUS, to droga donikąd. Spowoduje wzrost szarej strefy, zniechęcanie do biznesu, ucieczkę za granicę. Uderzy w tych, na których najbardziej powinno nam zależeć - z trudem powstającą klasę średnią.

Reklama
Reklama

Po drugie zmuszanie ludzi do płacenia do ZUS więcej oznacza dla gospodarki stratę. Ludzie i firmy wydają pieniądze lepiej niż urzędnicy, a wyższe składki dla tych, którzy sami tworzą swoją firmę, oznacza, że będą mieli mniej pieniędzy na inwestycje i nowe miejsca pracy.

Państwo nie tworzy dobrobytu. Tworzą go obywatele i ich praca. Dziwi, że „Solidarność", która powinna ich bronić, chce im zaszkodzić.

Jej przewodniczący Piotr Duda przekonywał w tym tygodniu rząd do przyjęcia recepty związku. Co ma nią być? Tu spore zaskoczenie - głównie wyższe składki do ZUS. Takie remedium to samobójstwo. Jeśli wyżej opodatkujemy pracę i będzie droższa, to będzie na nią mniejszy popyt. Stąd droga do większego, a nie mniejszego bezrobocia.

Związkowcy proponują oskładkować wszystko, co możliwe. Solą w oku są dla nich zwłaszcza umowy o dzieło. Nie może być tak, żeby nie płacić od nich składek przekonują. Pytanie tylko dlaczego? Czy ludzie nie wiedzą lepiej niż państwo, co jest dla nich dobre?

Reklama
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Rządzenie zabójcze dla koalicjantów KO. Wybory będą wcześniej?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Szczyt Wołodymyr Zełenski-Władimir Putin w Budapeszcie? Trzeba to zablokować
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Gdy dzieje się historia, rząd i prezydent spierają się o to, kto ma krótsze spodenki
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Karol Nawrocki pojedzie do Waszyngtonu jako petent, a nie podmiotowy lider
Komentarze
Estera Flieger: Konflikt Nawrockiego z Tuskiem to ściema. Żaden nie chciał lecieć do USA
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama