Reklama

Trochę spokoju z Iranem

Skromnie wyglądający szyicki duchowny w turbanie pokonał panów w garniturach (ale bez krawatów). I to w pierwszej turze wyborów prezydenckich w Iranie, zdobywając nieco ponad połowę głosów.

Aktualizacja: 16.06.2013 20:14 Publikacja: 16.06.2013 19:43

Jerzy Haszczyński

Jerzy Haszczyński

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Ten duchowny, Hasan Rohani, był jedynym kandydatem, o którym można powiedzieć, że jest skłonny do reformowania Islamskiej Republiki Iranu. Marzy się to, jak widać, i większości Irańczyków.

To dobra wiadomość dla świata. Choć nie należy przesadzać z oczekiwaniami, bo w sprawach budzących obawy Zachodu niewiele zależy od irańskiego prezydenta. Najważniejszy jest, jak sama nazwa wskazuje, najwyższy przywódca – ajatollah Chamenei. Nie wiadomo, czy to Rohaniego miał Chamenei na myśli, mówiąc, że ma swojego kandydata w sercu, ale nazwiska nie poda. Na pewno jednak Rohani nie był kandydatem niemiłym jego sercu. Chameneiemu zależy na uspokojeniu, stabilizacji, wyciszeniu, na atmosferze, która pozwoli na wyciągniecie kraju z kryzysu gospodarczego, bo to służy systemowi władzy, z nim na czele.

To Chameneiemu Rohani będzie mógł podpowiedzieć, co zmienić, by fundamenty zostały, a zmienił się nastrój wokół Iranu, wywołany antyzachodnią buńczuczną retoryką kończącego urzędowanie Mahmuda Ahmadineżada.

Zwycięstwo Rohaniego daje światu trochę oddechu, oddala widmo nowej wojny. Nadzieję na to wyraziła nawet część polityków izraelskich, w tym prezydent Szimon Peres, choć nie premier Beniamin Netanjahu, który przestrzega, by nie ulegać iluzji zmian.

Świat chętnie w to jednak uwierzy, bo do ataku na duże ważne kulturowo państwo islamskie nikt się nie pali. I słusznie.

Reklama
Reklama

Mniej nieustępliwe stanowisko Iranu w sprawie jego programu atomowego jest możliwe, co nie znaczy, że wielu Irańczyków, także tych, co głosowali na Rohaniego, nie ma marzeń mocarstwowych z bombą atomową jako atrybutem mocarstwa. I z tym lepiej się pogodzić i nie rezygnować z nowoczesnego zbrojenia.

Na Iran trzeba spojrzeć życzliwie, pamiętając, że nie przejdzie on do obozu zachodniego, zbyt wiele go dzieli choćby od występujących z etykietką prozachodnich państw sunnickich w regionie. Nie zrezygnuje ze wsparcia dla bloku szyickiego, z syryjskim reżimem na czele, bo tylko by na tym stracił. Rohani nie jest przedstawicielem zapatrzonej w Zachód młodzieży z elitarnego północnego Teheranu, choć jej część go szczerze poparła.

Czeka nas nowe otwarcie w stosunkach z Iranem, pewnie bez antyamerykańskich tyrad w stylu Ahmadineżada. Ale geopolitycznego trzęsienia ziemi nie będzie.

Ten duchowny, Hasan Rohani, był jedynym kandydatem, o którym można powiedzieć, że jest skłonny do reformowania Islamskiej Republiki Iranu. Marzy się to, jak widać, i większości Irańczyków.

To dobra wiadomość dla świata. Choć nie należy przesadzać z oczekiwaniami, bo w sprawach budzących obawy Zachodu niewiele zależy od irańskiego prezydenta. Najważniejszy jest, jak sama nazwa wskazuje, najwyższy przywódca – ajatollah Chamenei. Nie wiadomo, czy to Rohaniego miał Chamenei na myśli, mówiąc, że ma swojego kandydata w sercu, ale nazwiska nie poda. Na pewno jednak Rohani nie był kandydatem niemiłym jego sercu. Chameneiemu zależy na uspokojeniu, stabilizacji, wyciszeniu, na atmosferze, która pozwoli na wyciągniecie kraju z kryzysu gospodarczego, bo to służy systemowi władzy, z nim na czele.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dlaczego afera z CPK jest śmiertelnie niebezpieczna dla PiS? Cztery powody
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Jak z CPK trafić do Ikei. Polski wyborca między działką a patelnią
Komentarze
Bogusław Chrabota: Jarosław Kaczyński chce ludzi od Grzegorza Brauna
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Wartości, suwerenność i strach. Jak Tusk i Kaczyński wciąż niepodzielnie rządzą polityczną wyobraźnią
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk w roli lustrzanego odbicia Jarosława Kaczyńskiego
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama