Reklama

Grozi nam globalna pedofilia

Dziś, gdy staliśmy się społeczeństwem żyjącym online, wszelkiej maści zboczeńcy są obecni także w świecie wirtualnym. Tam szukają swoich ofiar. Portale społecznościowe, wideoczaty, komunikatory to dla nich raj.

Publikacja: 18.09.2013 03:06

Grozi nam globalna pedofilia

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski Adam Burakowski

Dane, które prezentujemy na łamach „Rzeczpospolitej", przerażają. Okazuje się, że aż 5 proc. 16-latków korzystających z wideoczatów rozbierało się w trakcie takiej sesji. A 6 proc. 15-latków i 3 proc. 13-latków było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych.

To czubek góry lodowej. Z opublikowanego pod koniec 2011 roku raportu „Norton Online Family" wynikało, że ponad połowa polskich dzieci co najmniej raz otrzymała nieprzyzwoite zdjęcie od obcej osoby, była zastraszana lub padła ofiarą internetowego uwodzenia.

Nie ma prostej recepty na to, jak zatrzymać internetową przemoc seksualną. Aby się zaspokoić, zboczeńcy pokonają przecież każdą przeszkodę. Można jednak minimalizować zagrożenia. Owszem – są kampanie społeczne ostrzegające przed internetowymi zboczeńcami. To jednak zbyt mało. Działania takie powinny być wsparte przez zajęcia edukacyjne w przedszkolach i szkołach.

Najważniejsze jest jednak dotarcie z przekazem do rodziców. Bo z każdym rokiem zanikają więzi rodzinne: opiekunowie gonią za pieniędzmi, a dzieci szukają odskoczni w świecie wirtualnym.

„Child grooming" jest w Polsce karany. Przestępca, który nawiąże przez Internet kontakt z dzieckiem w celu jego seksualnego wykorzystania, może dostać jednak najwyżej trzy lata więzienia. Tylko rok więcej dostanie ten, kto złoży przez Internet propozycję obcowania płciowego. Ustawodawca nie przewidział jednak, że dzieci mogą być namawiane „tylko" do rozbierania się przed kamerami. Istnieje zatem pilna konieczność rozszerzenia katalogu przestępstw seksualnych, znaczne podwyższenie kar i wprowadzenie przymusowego leczenia pedofilów. Jeśli nie podejmiemy żadnych działań, grozi nam globalna pedofilia.

Reklama
Reklama

Nastolatki prostytuują się w internecie

Dane, które prezentujemy na łamach „Rzeczpospolitej", przerażają. Okazuje się, że aż 5 proc. 16-latków korzystających z wideoczatów rozbierało się w trakcie takiej sesji. A 6 proc. 15-latków i 3 proc. 13-latków było namawianych do rozbierania się lub prezentowania online zachowań seksualnych.

To czubek góry lodowej. Z opublikowanego pod koniec 2011 roku raportu „Norton Online Family" wynikało, że ponad połowa polskich dzieci co najmniej raz otrzymała nieprzyzwoite zdjęcie od obcej osoby, była zastraszana lub padła ofiarą internetowego uwodzenia.

Reklama
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Dwa lata od wyborów z 15 października. Koniec złudzeń liberałów i efekt Trumpa
Komentarze
Jacek Czaputowicz: Pokój Donalda Trumpa na Bliskim Wschodzie
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Pakt migracyjny to papierowy tygrys
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Donald Tusk może odebrać KO zdolność koalicyjną
Komentarze
Bogusław Chrabota: Historia templariuszy wciąż jest aktualna
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama