Ewa Kopacz. Potrzebne nowe otwarcie

Mamy ciepłą wodę w kranie. Mamy względnie bezpieczne, względnie dobrze zorganizowane, względnie porządnie funkcjonujące państwo. Względnie...

Publikacja: 02.01.2015 01:00

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Fotorzepa/ Rafał Guz

Bo jeśliby patrzeć na europejskie czy światowe notowania i rankingi, to jesteśmy bywalcami dolnych stanów średnich i dotyczy do zarówno dochodu narodowego, tempa wzrostu, bogactwa, demografii, walki z korupcją itd. Czy lubię mieć ciepłą wodę w kranie? A jakże, ale o fałszu tego politycznego zaklęcia przekonuje fakt, że ciepłą wodę w kranie mają dziś prawie wszyscy, z takimi potęgami jak Gujana Francuska, Uganda czy Maroko na czele. Byłem, sprawdzałem, nie kłamię.

Problemem sztandarowej definicji polityki Donalda Tuska było nie tylko to, że zafałszowywała rzeczywistość, wpychając nam do głowy, że powinniśmy się cieszyć z „małej stabilizacji", ale przede wszystkim rezygnacja z ambicji dokonywania niezbędnych zmian. Bo krajowi z takim historycznym doświadczeniem, tak zmasakrowanemu przez nazizm i komunizm zarówno w sensie politycznym, jak i gospodarczym mozolny wzrost w żółwim tempie nie wystarczy. Nie darmo w ekonomii ukuto termin „pułapki średniego wzrostu". W Polsce ta pułapka waży trzykroć tyle, co w zamożnych demokracjach Zachodu dlatego, że nasza droga do niemieckich, brytyjskich czy francuskich standardów jest jeszcze bardzo długa. Gonić Zachód musimy w tempie przynajmniej zajęczym. Mało kto się z tym nie zgadza. A zarazem tkwimy w bezruchu z państwem istniejącym tylko teoretycznie, jak to pięknie opisał największy może klasyk myśli politycznej EPOKI PÓŹNEGO TUSKA Bartłomiej Sienkiewicz.

Nie tu czas i miejsce, by opisywać przyczyny tego bezruchu. Warto natomiast przypomnieć, że u swoich początków Polskę stać było na śmiałe reformy, a ojcowie założyciele polskiej wolności, z Tadeuszem Mazowieckim, Leszkiem Balcerowiczem czy nawet Jerzym Buzkiem na czele, mieli na tyle odwagi, by przerzucać pomosty wiodące w przyszłość. Nawet i sam Donald Tusk potrafił dokonywać odważnych reform, by wspomnieć profesjonalizację sił zbrojnych, uniezależnienie prokuratury czy przesunięcie granicy wieku emerytalnego. A zatem można było.

Albo inaczej. Na tyle było go stać, inne potrzeby zaś opędzał myśleniem o „ciepłej wodzie w kranie". Wszystko się kiedyś kończy. Donald Tusk przestał być premierem. Pełna triumfów kariera wyniosła go na salony Europy. Polska szarzyzna została nam i... Ewie Kopacz. Kim jest pani premier – pytam na początku roku podwójnych wyborów. Czy będzie jak późny Donald Tusk hydraulikiem dbającym o wodę w kranie, czy chwyci się za bary z problemami? Czy zainicjuje przynajmniej debatę o realnych problemach, czy spędzi swój czas na miłym gaworzeniu i piciu kawki ze współpracownikami?

Ufam, że wybierze ten pierwszy model. Bo Polsce potrzebna jest poważna dyskusja o modelu rozwoju. O pracy. O równości wobec prawa. O obowiązkach państwa. O rodzinie. O sektorze finansów publicznych. Życzyłbym sobie zarówno ja, jak i wszyscy ludzie „Rzeczpospolitej", by perspektywa podwójnych wyborów, targi o miejsca na listach nie przysłoniły tych fundamentalnych potrzeb państwa.

Wiem, że będzie to trudne. Wiem, że życie partyjne przysłania odleglejsze perspektywy, ale nikt z ludzi sterujących państwem z tego obowiązku nie zwolnił. Podpowiadamy pani premier w dzisiejszym wydaniu agendę tematów. To sprawy małe i duże, ale wszystkie takie, które mieszczą się w logice polityki roku wyborczego. Prosimy przeczytać, a może nawet skorzystać. Bo czas skończyć z „małą stabilizacją" gnuśnej epoki późnego Donalda Tuska.

Komentarze
Jędrzej Bielecki: Trump rozmawia z Kijowem. Czy Zachód znów jest zjednoczony?
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Piątkowa debata prezydencka to koniec marzeń Sławomira Mentzena o II turze
Komentarze
Michał Płociński: Jest jeden kandydat, który zdecydowanie zyskał na debacie prezydenckiej TV Republika
Komentarze
Tomasz Pietryga: Reparacje? Spokojny sen Friedricha Merza
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Papież Leon XIV – nadzieja dla świata, szansa dla Kościoła
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem