– Jarosław Kaczyński nagle idący w Marszu (Niepodległości – red.) jest po prostu niewiarygodny – orzekł w środę w RMF Marcin Mastalerek. Zdaniem byłego szefa gabinetu Andrzeja Dudy obecny prezydent Karol Nawrocki wyssał cały polityczny tlen i dla prezesa PiS nie ma dziś miejsca.
Dlaczego internet krytykuje Jarosława Kaczyńskiego za udział w Marszu Niepodległości?
Mastalerek nie od dziś jest do Kaczyńskiego uprzedzony, już nieraz wysyłał go na emeryturę. Sęk w tym, że akurat tym razem wyraża emocje, które są powszechne w sieci. W analizie nastrojów sieci Data House Res Futura czytamy: „Temat emerytury J. Kaczyńskiego pojawia się już w co trzeciej interakcji social media. Od 2015 nie obserwowaliśmy tak silnego trendu w social media dot. J. Kaczyńskiego. Strach, gniew i złość zastępują pogarda (wiek) oraz ironia i sarkazm (…) próby komunikacji »do młodych« nie działają”. Aż 72,4 proc. komentarzy na temat obecności Kaczyńskiego na marszu miało charakter krytyczny.
Obecność Karola Nawrockiego wśród zwykłych uczestników Maerszu Niepodległości była powodem wielkiego entuzjazmu zebranych.
Choć trzeba przyznać, że Kaczyński przed marszem znalazł się w sytuacji bez wyjścia. Przez lata na marsz nie chodził, nie chcąc brać na siebie politycznej odpowiedzialności za burdy, do których niegdyś na nim dochodziło. Ale w ostatnich latach to znacznie bardziej impreza dla zwykłych sympatyków prawicy, którzy chcą zamanifestować swój patriotyzm, czasem niezależnie od tego, kto jest organizatorem. Ale w sytuacji, gdy gospodarzem marszu ogłosiła się Konfederacja, a swój udział zapowiedział prezydent Karol Nawrocki, Kaczyński miał dwa złe wyjścia: albo zrejterować i oddać ten dzień politycznym walkowerem, albo też zaryzykować wywołanie negatywnych emocji i pójść. Wybrał to drugie.