Czy rząd obawia się powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki, który miałby posklejać popękaną dziś Platformę?
Nie ma w nas strachu przed Donaldem Tuskiem. On już był. Myślę, że jego świetność i świetność jego formacji jest już za nami. I dzięki Bogu.
Czy rząd PiS poprze kandydaturę Donalda Tuska na kolejną kadencję przewodniczącego Rady Europejskiej?
My, w przeciwieństwie do PO, która robiła wszystko, by Janusz Wojciechowski nie został członkiem Europejskiego Trybunału Obrachunkowego, zawsze będziemy popierać naszych rodaków, jeśli mają oni szansę zająć ważne dla interesu Polski międzynarodowe stanowisko. A czy będzie to Donald Tusk, czas pokaże.
Patrząc na decyzje Jarosława Kaczyńskiego i na to jak rozgrywa opozycje w Sejmie wydaje się, że dziś, gdy nie ma Tuska, nie ma równego sobie przeciwnika.
Dziś opozycja jest słaba i co najgorsze mało konstruktywna. Mam wrażenie, że wielu posłów bez przekazów, które otrzymują na tablety nie ma nic do powiedzenia. To taka tabletowa opozycja, pozbawiona myślenia i nie wiadomo, z kim właściwie się rozmawia.
Myśli Pani tutaj o posłach Nowoczesnej?
Oni są podobni do swojego czasu ludzi Palikota pozbierani z różnych środowisk, których nie łączy spoiwo ideowe. Tak jest z Nowoczesną, która poza negacją wszystkiego ma niewiele do powiedzenia. Nowoczesna z biegiem czasu będzie silna słabością Platformy. Ale podstawowym błędem tej partii jest to, że nie ma kompletnie umiejętności odczytywania potrzeb zwykłych ludzi, gdyż to jest partia ludzi bogatych. Na tym popłynęła PO, bo przestała słuchać Polaków, którym w XXI wieku odbierane były dzieci z powodu biedy. Takie rzeczy jeszcze niedawno robiliśmy, w środku cywilizowanej Europy.
Z tego samego powodu kłopoty ma dziś PSL?
Tak, bo PSL było niejako żyrantem decyzji podejmowanych przez PO.
To może z Kukiz`15 warto rozmawiać?
Chcemy rozmawiać ze wszystkimi niezależnie od szyldu partyjnego. Ale jedynie w ruchu Kukiz`15 jest sporo osób, którzy mają myślenie propaństwowe.
Wśród nich jest Paweł Kukiz? Widziałaby go Pani w rządzie PiS?
Paweł Kukiz jest osobą bardzo ideową i z wieloma jego poglądami pro obywatelskimi mogę się osobiście zgodzić. Szkoda tylko, że jako antysystemowiec przypieczętował z Petru sojusz w Sejmie.
Za niecałe trzy miesiące w Krakowie odbędą się Światowe Dni Młodzieży. Czy jako szef zespołu odpowiedzialnego za przygotowania może pani zapewnić, że organizacyjnie zdążymy z przygotowaniami?
Oczywiście. Jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem prac, jakie się toczą. Także ogromnej pracy ze strony kościelnej, z którą nam się bardzo dobrze współpracuje. Światowe Dni Młodzieży będą wielkim świętem młodości, radości, a także sukcesem Polski.
Co z bezpieczeństwem? Ostatnio pojawia się wiele głosów krytycznych wobec rządu.
To jest próba przykrycia wydarzenia i zniechęcenia młodych ludzi, by w nim nie uczestniczyli. Przypomina mi się, jak w innych krajach, np. w Hiszpanii, atakowano Światowe Dni Młodzieży. Pojawiały się wówczas nawet billboardy i odbywały manifestacje. Tam młodzi ludzie się nie przestraszyli i tłumnie przybyli. Wierzę, że i u nas tak będzie. Powiem więcej, jako matka, a nie polityk: z całą odpowiedzialnością wysłałabym do Krakowa swoje dzieci na Światowe Dni Młodzieży. To będzie wielkie wydarzenie i święto.
—rozmawiał Andrzej Gajcy