Zniszczenie budynku niczym płyty CD ze względu na ogromne koszty trudno sobie wyobrazić. Takie żądanie byłoby zapewne nadużyciem prawa.
Głośno teraz o plagiacie polskiego pawilonu na Expo 2010 w Szanghaju. Charakterystyczny budynek z wycinankami na fasadach został skopiowany w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie).
- Jest identyczny, nawet nie zmieniono wzoru wycinanki, po prostu ukradziono nam prawa do dzieła - mówią jego autorzy Natalia Paszkowska i Marcin Mostafa, z pracowni WWAA [link=http://www.rp.pl/artykul/9150,484624_Skradziona_wycinanka.html](pisaliśmy o tym: "Skradziona wycinanka", "Rzeczpospolita" z 25 maja 2010 r.)[/link].
Nie ma wątpliwości, że utwory architektoniczne i urbanistyczne są przedmiotem prawa autorskiego (w Polsce rozstrzyga o tym art. 1 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=14E46E656882AAB3ECFA7AE37E75862F?id=181883]prawa autorskiego[/link]).
- Tak samo jest właściwie na całym świecie (rozstrzyga o tym konwencja berneńska), inne natomiast mogą być w poszczególnych krajach sankcje (karne i cywilne) za plagiat, w tym przypadku w architekturze - wskazuje adwokat Elżbieta Traple, prof. Uniwersytetu Jagiellońskiego.