Władze Amsterdamu przeprowadziły kontrolę na słynnym Bloemenmarkt - targu kwiatowym, gdzie sprzedawane są nie tylko świeże cięte kwiaty, ale także cebulki tulipanów niezwykle popularne wśród turystów odwiedzających to miasto. Paczka cebulek to jeden z popularniejszych suwenirów kupowanych w Amsterdamie.
Niestety okazało się, że tylko 1 proc. wszystkich cebulek jest naprawdę dobrej jakości i wyrosną z nich kolorowe tulipany i to takie jak na producent obiecuje na opakowaniu. Kontrolerzy przebadali 102 opakowania cebulek pochodzące od 15 sprzedawców. Kontrolę przeprowadzono pod koniec kwietnia tego roku. Posadzono 1364 cebulek i zaledwie 14 dało kwiaty. Większość nawet nie wypuściła pędów - pisze dziennik "The Telegraph".
Handlarze bronią się przed oskarżeniami, że przeprowadzenie testów i sadzenie cebulek w kwietniu to nieporozumienie. Zalecają przechowywanie ich w zimnym i chłodnym miejscu i sadzenie w grunt jesienią. Wtedy nie będzie problemów z pędami i kwiatami.
Radni miejscy nie są jednak przekonani i już od jakiegoś czasu alarmują władze miejskie, że na bazarze sprzedawana jest turystom "tandeta" - pisze portal dutchnews.nl. Z zebranych przez kontrolerów próbek faktycznie wynika, że kwitnie zaledwie 2 proc. cebulek. - Miliony turystów jest zwyczajnie oszukiwanych - twierdzi René le Clercq, szef KAVB (Koninklijke Algemeene Vereeniging voor Bloembollencultuur) organizacji branżowej, która od XIX wieku dba o jakość cebulek tulipanów w Holandii. - Tulipany to nasz symbol narodowy, a hodowla i sprzedaż cebulek to ważny sektor gospodarki. Jesteśmy wściekli na oszustów , którzy świadomie naciągają klientów i niszczą naszą dobrą opinię - podkreśla szef KAVB.
Władze Amsterdamu, KAVB oraz władze dzielnicy Lisse, gdzie odbywa się handel cebulkami, napisały wspólny wniosek do holenderskich organów kontroli konsumenckiej z prośbą dochodzenie.