Firma chce wydać 400 mln dolarów w ciągu następnych trzech lat w produkcję kloców z tzw. zrównoważonych materiałów zamiast z plastiku - informuje Reuters.
Lego chce do końca tej dekady całkowicie zastąpić w produkcji klocków plastik zrównoważonymi materiałami. Poza tym koncern zamierza osiągnąć tzw. zerowęglowość produkcji do 2022 roku, a także wyeliminowanie plastiku z opakowań do 2025 roku. Według agencji Reutera duńska firma od kilku lat poszukuje alternatywy dla plastiku, z którego produkuje klocki od 1947 roku.
Już w 2015 roku firma poinformowała, że szuka alternatywy dla dotychczas używanych materiałów i przeznacza na to 150 mln dolarów. Niestety żaden z dotychczasowych projektów nie okazał się dość dobry. Teraz testuje klocki produkowane z biopolietylenu.
- Trudnością jest osiągnięcie tego samego koloru, połysku czy dźwięku – przyznał Tim Brooks, wiceprezes spółki w rozmowie z agencją Reutera.
Lego zużywa 90 tys. ton plastiku rocznie. Od 2018 roku niektóre elementy zestawów klocków robi z biopolietylenu, który powstaje z etanolu uzyskiwanego z buraków cukrowych. Materiał nie jest jednak tak wytrzymały, aby wykonywać z niego podstawowe klocki.
- Wyzwaniem jest wykonanie klocków podstawowych z bardziej miękkiego materiału. Dotychczas klocki powstawały z twardszego materiału - powiedział Brooks.
Jednym z największych problemów jest stworzenie takich klocków, które będą do siebie idealnie pasowały a jednocześnie będzie je można łatwo rozmontować i ponownie złożyć, tak jak ma to miejsce teraz.
Lego nie poinformowało, kiedy spodziewa się wprowadzenia na rynek nowych, ekologicznych podstawowych klocków Lego.