Polacy oszczędzają, na czym się da

Ograniczamy już wydatki nie tylko na poważniejsze pozycje na listach zakupowych, jak sprzęt elektroniczny, ale także na podstawowe, jak żywność czy kosmetyki. Kupujemy je inaczej, głównie te najtańsze pod markami własnymi sieci.

Publikacja: 21.09.2023 03:00

Inflacja zmienia wiele zwyczajów zakupowych Polaków. Konsumenci szukają oszczędności podczas codzien

Inflacja zmienia wiele zwyczajów zakupowych Polaków. Konsumenci szukają oszczędności podczas codziennych zakupów. Wygrywają promocje, a także produkty marek własnych, które są tańsze

Foto: AdobeStock

Nawet znany ze wszystkich kryzysów efekt szminki obecnie zmienił swój obraz. Konsumenci zmuszeni podczas trudniejszych czasów do oszczędzania, zwykle poprawiają sobie nastrój drobniejszymi zakupami artykułów typu kosmetyki. Teraz ta kategoria także notuje wzrosty, ale zdecydowanie najszybciej rosną pozycje najtańsze – wynika z analiz firmy badawczej Consumer Panel Services GfK, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza.

Rynek kosmetyczny rośnie r./r. o 8 proc., to już ponad 9,2 mld zł, ale motorem rozwoju są marki własne sieci handlowych – one urosły aż o 22 proc., a o 14 proc. wzrosło znaczenie towarów kupowanych podczas promocji.

Czytaj więcej

„Nie płacę rachunków, bo inflacja” i inne wymówki polskich dłużników

Cena to podstawa

– To kolejny przykład tego, że konsumenci szukają oszczędności podczas codziennych zakupów. Obecnie triumf święcą promocje, a także produkty marek własnych, które wyróżniają się dobrą relacją ceny do jakości i tym budują coraz większe zaufanie wśród nabywców – mówi Magdalena Pac-Pomarnacka, konsultant w Consumer Panel Services GfK.

– W przypadku marek własnych Polacy wydają najwięcej pieniędzy na kosmetyki do twarzy – dla tej kategorii odnotowaliśmy wzrost o 30 proc. r./r. Wydatki na produkty do higieny osobistej zwiększyły się o 23 proc. Z kolei kosmetyki do makijażu odnotowały minimalny spadek o 1 proc. – dodaje.

Z kolei 9 proc. wartościowo i 12 proc. ilościowo kurczy się choćby wartość rynku kosmetyków ekologicznych, organicznych i bio, czyli oferta raczej z wyższej półki cenowej. – To dość zaskakujący trend, który umacnia się od kilku miesięcy. Wcześniej, zwłaszcza w okresie pandemii, kategoria kosmetyków ekologicznych odnotowywała regularne wzrosty i wszystko wskazywało na to, że w kolejnych latach będzie coraz silniejsza – mówi ekspertka.

– Tymczasem sytuacja gospodarcza skłania Polaków do oszczędności i do wyboru opcji korzystniejszych nie tyle dla środowiska, ile dla portfela – dodaje.

– Nasze kosmetyczne marki własne sieci cieszą się dużą popularnością wśród klientów, czego dowodzą wzrosty sprzedaży w ostatnich miesiącach – mówi Dorota Dłużniewska, menedżer ds. rozwoju marki w sieci Biedronka. – Kosmetyki ekologiczne pojawiły się na polskim rynku kilka lat temu. Nasza sieć odpowiedziała na potrzeby grupy odbiorców zainteresowanych takimi kosmetykami, wprowadzając do sprzedaży produkty marki własnej wyróżniające się wysoką zawartością procentową składników pochodzenia naturalnego – dodaje. Przyznaje, że obecnie kosmetyki ekologiczne nie stanowią głównego trendu w branży, a priorytetem jest dostosowanie asortymentu do oczekiwań każdej grupy klientów.

– Nieustannie poszerzamy asortyment marek własnych, dbając o to, aby nowe produkty cechowały się wysoką jakością, atrakcyjną ceną i były przyjazne dla środowiska – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzeczniczka Lidl Polska. – Stale śledzimy trendy obecne na rynku i powiększamy ofertę o kolejne produkty BIO, które są dostępne w niemal każdej grupie towarowej – dodaje.

Zyskały tylko dyskonty

Zmiany widać także na rynku spożywczym, który choć rośnie wartościowo, to wynika to tylko ze wzrostu cen – ilościowo kurczy się bowiem już od miesięcy. – Liczba paragonów spadła na całym rynku, liczba produktów w koszyku też. Przyrost rynku to efekt wzrostu cen. W ostatnich miesiącach zyskały głównie dyskonty, ale sklepy niezależne, zwłaszcza większe, nie odbiegają od trendów na całym rynku. Małe sklepy miały problem, konsumenci planowali duże zakupy w dyskontach, dochodzi efekt pogody – mówi Paweł Surówka, prezes Grupy Eurocash, operatora sieci Lewiatan, ABC, Groszek czy Delikatesy Centrum.

Niestety, nic nie wskazuje, by sytuacja miała się zmienić. – Nie widać symptomów wskazujących na to, by sytuacja się zmieniła i dynamika wzrostu cen może się tutaj wahać w zależności od zmian na rynkach energii, paliw i półproduktów niezbędnych do produkcji – mówi Artur Fiks, ekspert na Uczelni WSB Merito. Jego zdaniem za wcześnie na optymizm, a w najbliższym czasie spadek dynamiki wzrostu cen w sklepach powinien się utrzymać, ale jego poziom jest już znacznie trudniejszy do przewidzenia. – Zgodnie z większością prognoz dynamika spadku cen osiągnie wartość jednocyfrową do końca tego roku, jeżeli nie pojawią się jakieś nieprzewidziane czynniki. Niestety, w wielu opiniach widać wyraźnie wpływy polityczne, co dodatkowo może utrudniać prawidłowe wskazanie trendów dotyczących zmian cen – dodaje.

Elektronika spadła z wysokiego konia

Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji Polacy w pierwszym rzędzie ograniczają najpoważniejsze wydatki – przestrzeni do cięcia wydatków na żywność jest jednak sporo mniej.

Tylko w lipcu rynek skurczył się wartościowo o 3 proc., w maju i kwietniu stracił jeszcze mocniej, bo niemal 4 proc. W raportowanym okresie od października do lipca jest co prawda na plusie 1,9 proc., ale to efekt mocnych wzrostów z początku roku. Obecnie z miesiąca na miesiąc spadki w wielu kategoriach pogłębiają się, i to w tych największych, jak komputery i laptopy, telewizory czy duże AGD.

– Rynek AGD będzie w tym roku na niewielkim, prawdopodobnie jednocyfrowym minusie. Warto jednak pamiętać, że mamy za sobą trzy lata bardzo dynamicznych wzrostów, które sięgały niemal 20 proc. – mówi Krzysztof Nagodziński, członek zarządu BSH w Polsce, odpowiedzialny za sprzedaż, serwis i marketing. – Przechodzimy przez okres korekty, ale w nadchodzących latach czeka nas dalszy stabilny wzrost. Warto spojrzeć na rynek w dłuższej perspektywie, nie tylko w odniesieniu do ubiegłego roku, który był wyjątkowy – dodaje.

Grupa Amica w I półroczu w Polsce zanotowała spadek sprzedaży o 17 proc. – Przeszliśmy już przez wiele cykli rynkowych. Długoterminowo mamy ambitne plany, pracujemy nad nową strategią – mówi Michał Rakowski, wiceprezes zarządu Grupy Amica ds. finansowych i HR.

W efekcie nastawienia konsumentów na oszczędne zakupy wiatr w żagle złapały sieci dyskontowe we wszystkich sektorach – nie tylko Biedronka czy Lidl, stawiające w ofercie głównie na żywność.

– Rozwój sektora tzw. dyskontów niespożywczych wpływa także na to, że możemy dotrzeć do kolejnych grup klientów. Choć atrakcyjna cena jest nadrzędną wartością naszej oferty, to od dawna udowadniamy, że wybierając tańsze produkty, klient nie musi, a nawet nie powinien rezygnować z jakości – mówi Jan Skowron, dyrektor zarządzający sieci sklepów KiK. Zmierza ona już do 500 punktów w Polsce, a najbliższy cel ekspansyjny KiK to osiągnięcie 650 sklepów w Polsce, choć marka podkreśla, że jest to raczej kierunek działań, a nie ich finał.

Handel
Ruszyły protesty przed sklepami Lidla w całej Polsce. Spór o inwestycję na Warmii
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Handel
Wielkie plany LPP. Firma zainwestuje w 2025 r. 3,5 mld zł
Handel
Co po elektrykach i koniakach
Handel
Cena wigilijnych pierogów i barszczu rośnie najmocniej od kilku lat
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Handel
Znowu szykują się drogie święta. Co zdrożało najmocniej?