Dyrektywa weszła w życie 28 maja 2022 r., polscy konsumenci odczują nowe prawo więc sporo później niż inni. Główna zmiana dotyczy zmiany sposobu informowania o promocjach – obok ceny aktualnej i tej przed rabatem konsument ma poznać także najniższą cenę produktu z ostatnich 30 dni.
Kary i kontrole
– Nowe przepisy mają zapobiec rzekomym promocjom – mówił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Za złamanie ustawy grożą ogromne kary, nawet do 10 proc. rocznych obrotów. Z punktu widzenia firm pojawia się także ryzyko nowych kontroli ze strony Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który będzie nadzorował stosowanie nowego prawa. Za inne naruszenia, jak np. brak numeru kontaktowego, Inspekcja Handlowa może nałożyć do 20 tys. zł kary, ale jeśli przedsiębiorca będzie nadal łamał prawo w ciągu roku od pierwszego wykroczenia, może być to 40 tys. zł.
Czytaj więcej
Nowe przepisy dotyczą zarówno sklepów stacjonarnych, jak i internetowych oraz tzw. market place, czyli internetowych platform sprzedażowych.
Dla konsumentów rozwiązania są korzystne, dyrektywa ma szansę skończyć z wieloma nagannymi zjawiskami, które były coraz bardziej dokuczliwe i uderzały w uczciwych sprzedawców.
Handlowcy stosowali takie wybiegi, jak podnoszenie cen tuż przed zaplanowaną promocją, by w efekcie rabat wyglądał bardziej imponująco. Najwięcej takich przypadków pojawiało się w sezonie wyprzedaży czy okolicach Czarnego Piątku – symbolu naciąganych promocji, zwłaszcza w handlu internetowym.