Polacy polubili zakupy internetowe, przez pandemię sprzedaż online mogła sięgnąć nawet 100 mld zł w 2020. Choć na rynku już się dużo działo, to początek roku obfituje w kolejne wstrząsy. Wyjście Wielkiej Brytanii z UE spowodowało, że tamtejsze sklepy przestały doliczać VAT do transakcji np. z Polski. Oznacza to ogromne zmiany w cenach, choć należy się liczyć z dodatkową opłatą przy odbiorze. Sami sprzedawcy nie wiedzą, jak ma to wyglądać.
Czytaj także: Tysiące firm chcą zyskać na boomie w internecie
Taniej czy drożej?
– Polscy i unijni konsumenci nie są świadomi swoich nowych obowiązków związanych ze zmianą statusu podatkowego Wielkiej Brytanii po brexicie. Można znaleźć wiele historii internautów, którzy po nowym roku zrobili zakupy w e-sklepie w Wielkiej Brytanii i musieli zapłacić podatek VAT i cło, nierzadko w wysokości kilkadziesiąt procent ceny towaru – mówi Marta Kasztelan, koordynatorka e-Izby ds. e-podatków, doradca podatkowy w kancelarii Sowiński i Partnerzy.
– Podobnie jak w przypadku zakupów na chińskich platformach problemem może okazać się brak skutecznych mechanizmów poboru cła i podatku VAT w Polsce od e-sprzedaży z krajów trzecich – dodaje. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli z 2019 r., jedynie 1 proc. przesyłek pocztowych oraz 4 proc. kurierskich do Polski spoza UE było objętych kontrolą celno-skarbową.