Komitet ustalania cykli ekonomicznych złożony z naukowców wyższych uczelni jest znany z ostrożności w określaniu daty początku czy końca recesji. Jednak teraz „doszedł do wniosku, że niesłychany zakres spadku zatrudnienia i produkcji oraz objęcie tym spadkiem całej gospodarki pozwalają uznać ten okres za recesję, nawet jeśli okaże się krótsza od poprzednich” — podał Reuter.
Czytaj także: Najczarniejsze scenariusze tracą na aktualności
Oczekiwano wprawdzie takiego stanowiska, ale obserwatorów zaskoczyła szybkość jego ogłoszenia przez NBER. Komitet czekał do końca 2008 r., aby zasygnalizować recesję, podczas gdy oznaki pogarszania się gospodarki występowały od końca 2007 r. Tym razem zakres i szybkość załamania gospodarczego nie budziły wątpliwości.
„Decydując się określić lub nie fazy recesji komitet ocenia rozmiary spadku, czas trwania i zastanawia się nad jego wpływem na gospodarkę. Komitet uważa, że pandemia i reakcja władz odpowiedzialnych za zdrowie publiczne wywołały zwrot o cechach charakterystycznych i dynamice odmiennych od różnych recesji” — wyjaśnił komitet w komunikacie.
W pierwszych 3 miesiącach roku amerykański PKB zmalał o 4,8 proc. w ujęciu rocznym, dane za okres kwiecień-czerwiec powinny potwierdzić załamanie dochodzące nawet do 20 proc., jeśli nie więcej.