Zaczęły się też spekulacje i sugestie z których z 12 posiadanych marek koncern powinien zrezygnować. Dzisiaj Grupa Volkswagena produkuje wszystko - od dochodowej i niedrogiej Skody, poprzez postrzegane jako solidne auta Volkswageny po luksusowe marki jak Bentley, Lamborghini i Bugatti, motocykle Ducati oraz ciężarówki Scania i MAN. Problematyczny w tej konfiguracji wydaje się hiszpański Seat, który w założeniu miał być marką sportową, ale nie jest tak postrzegany na rynku. W reklamach pozostaje tylko „hiszpański temperament".
Najbardziej dochodowymi markami grupy pozostają Audi i Porsche, od których oczekuje się, że będą dostarczać środki na pokrycie kosztów skandalu spalinowego, które szacuje się nawet na 40 mld euro. O te zyski jednak będzie teraz trudniej, skoro i te „kury znoszące złote jajka", mają zostać poddane program oszczędnościowym. Widać jednak, że w cięciach ich wydatków panuje umiar, skoro Audi w ostatni poniedziałek ogłosił zainwestowanie w swojej węgierskiej fabryce ponad 100 mln euro.
Grupa Volkswagena mogła być jeszcze większa. Przez wiele lat były prezes Grupy, Martin Winterkorn drażnił szefa Fiata, dzisiaj Fiata Chryslera, Sergio Marchionne, że chętnie odkupiłby od niego Alfę Romeo. Do transakcji, ani też negocjacji w tej sprawie nie doszło, bo Marchionne nie pozostawiał żadnych wątpliwości co do tego, że Alfa nie jest na sprzedaż. Do kupienia natomiast okazał się szef Alfy, najbliższy powiernik Marchionne - Luca de Meo, który do niedawna był szefem marketingu i sprzedaży w Audi. Teraz w nowych strukturach został skierowany do hiszpańskiego Seata.
- Volkswagen ma dzisiaj w swojej "stajni" kilka marek, po prostu dlatego, że miło jest je posiadać - uważa Stefan Bratzel, dyrektor Centrum Zarządzania Motoryzacją Uniwersytetu w Bergisch Gladbach. Jego zdaniem Bugatti, Lamborghini, ale także Ducati wcale nie mają wpływu na postrzeganie marki VW, nie mówiąc o tym, że ich obecność w grupie wcale nie oznacza, że są z tego korzyści finansowe. Jak na razie jednak ani sam nowy szef Volkswagena, Matthias Mueller, ani też rzecznicy VW nie wypowiadają się na temat możliwości rezygnacji z którejś z posiadanych marek.
Martin Winterkorn nie żałował pieniędzy na zakupy kultowych marek. Za włoskiego producenta motocykli Ducati zapłacił 860 milionów euro, bo chciał mieć luksusowy portfel, w którym już znajdowały się francuski Bugatti i włoski Lamborghini. Portfel był, ale praktycznie pusty, bo np Bugatti budował po kilka aut rocznie i sprzedawał je po milion euro za sztukę. Ale Bugatti od 1998 roku, kiedy został przejęty przez VW ani razu nie odnotował zysku.