Człowiek, który uratował strefę euro przed rozpadem, chce teraz ocalić UE przed „powolną agonią”. Bo ta – zdaniem Mario Draghiego – grozi Europie, jeśli nie wdrożymy w życie planu inwestycyjnego wartego nawet 800 mld euro rocznie. – Dzielimy się coraz mniejszym tortem, ale jest nas coraz mniej, więc tego nie dostrzegamy. Tylko gdy przychodzi do wyjątkowych sytuacji, jak kryzys energetyczny, to widzimy skutki braku wzrostu gospodarczego – powiedział w poniedziałek były prezes Europejskiego Banku Centralnego. Draghi przedstawił w Brukseli raport o konkurencyjności, zamówiony u niego przez Komisję Europejską. – Różne elementy tego raportu już uwzględniliśmy w wytycznych politycznych na nową kadencję Komisji – powiedziała Ursula von der Leyen, przewodnicząca obecnej Komisji Europejskiej, mianowana na nową pięcioletnią kadencję. Zapowiedziała też, że weźmie pod uwagę propozycje byłego szefa EBC w konkretnych opisach kompetencji dla nowych komisarzy.