To najbardziej zaboli Kreml w 12. pakiecie unijnych sankcji

Nie zakazy sprzedaży diamentów, gazu czy stali, ale zasada „No Russia” najmocniej zabolała Kreml w 12. pakiecie sankcji UE. To obowiązkowy warunek umów dla eksporterów, nie pozwalający na reeksport do Rosji z innych krajów towarów tzw. wrażliwych.

Publikacja: 19.12.2023 14:32

To najbardziej zaboli Kreml w 12. pakiecie unijnych sankcji

Foto: Bloomberg

Do rozporządzenia UE 833/2014 w sprawie sankcji wprowadzono nowy artykuł, który określa sankcje sektorowe wobec Rosji. Rada UE zobowiązała eksporterów towarów unijnych do umieszczania w umowach na dostawę tzw. produktów wrażliwych do krajów trzecich, innych niż „kraje partnerskie”, warunku zakazującego reeksportu do Rosji lub do innego kraju w celu wykorzystania w Rosji.

Zegar tyka, umowy do poprawy

Taka klauzula musi zostać wprowadzona do nowych kontraktów eksportowych do 20 marca 2024 roku. Jeżeli umowa zostanie zawarta przed 19 grudnia 2023 r., wówczas należy do niej dodać klauzulę zakazującą reeksportu do 20 grudnia 2024 r. lub wcześniej, jeżeli umowa wygaśnie przed tą datą i zostanie przedłużona.

Czytaj więcej

Syn Miedwiediewa i siostrzenica Putina na czarnej liście Unii

Klauzula nie jest wymagana, jeśli umowa dotyczy eksportu do „krajów partnerskich”. Należą do nich USA, Wielka Brytania, Japonia, Korea Południowa, Australia, Kanada, Nowa Zelandia, Norwegia, Islandia, Szwajcaria.

Towary objęte nowym warunkiem to m.in:

- towary podwójnego zastosowania" i „zaawansowane technologicznie towary stosowane w rosyjskich systemach uzbrojenia”, które są wykorzystywane na obszarach bojowych na Ukrainie (m.in. chipy, kondensatory tantalowe, wideodomofony, diody, tranzystory, łożyska kulkowe, niektóre części statków powietrznych, helikopterów i dronów)

- niektóre produkty lotnicze (na przykład opony samolotowe, reflektory antenowe, okładziny hamulcowe)

- paliwo lotnicze

- broń strzelecka wojskowa.

Kolej na towary „cywilne"

– Logika stopniowego zwiększania sankcji nie pozwala wykluczyć, że na pewnym etapie ten mechanizm obejmie też towary cywilnego przeznaczenia – ocenił Jurij Szumiłow, z brukselskiej kancelarii prawnej Acquis, specjalista ds. sankcji, dla gazety „RBK”.

Zgodnie ze zmianami eksporterzy muszą zapewnić w porozumieniach ze swoimi kontrahentami z krajów trzecich wystarczające środki zaradcze w przypadku naruszenia klauzuli reeksportu. Jeśli eksporter dowie się o takim naruszeniu, ma obowiązek poinformować o tym właściwe władze kraju europejskiego, w którym jest zarejestrowany lub ma swoją siedzibę. Kontrole w firmach unijnych mają sprawdzać zapisy umów.

Od początku rozpętanej przez Kreml wojny z Ukrainą, towary objęte sankcjami płynęły szerokim strumieniem przez kraje trzecie – jak Kazachstan, Kirgistan, Gruzja, Armenia czy Uzbekistan, a także Zjednoczone Emiraty Arabskie i Turcję. Tam przeniosły się rosyjskie firmy, by – już jako miejscowe – swobodnie zamawiać na Zachodzie potrzebne towary. A wiele firm zachodnich, choć miało wiedzę, gdzie naprawdę trafiały i czemu służyły, sprzedawało je, bo zysk był dla nich ważniejszy od etyki biznesowej.

Teraz takie podejście do prowadzenia interesów stanie się dużo trudniejsze.

Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Jak pogodzić Europejski Zielony Ład z konkurencyjnością gospodarki?
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Gospodarka
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację