Istnieje wiele wskaźników ekonomicznych i społecznych pokazujących, w jaki sposób zmieniała się gospodarka, a z nią życie społeczne w Polsce po 1989 roku.
Tylko w ciągu ostatnich 12 lat PKB liczony nominalnie wzrósł o 100 proc., a w ciągu całych 34 lat zwiększył się trzykrotnie.
Gdy Polska wchodziła do Unii Europejskiej w 2004 r., miała PKB per capita (czyli przeliczony tak, aby uwzględnić różnice w poziomie zamożności między różnymi krajami) na poziomie zaledwie 51 proc. unijnej średniej (biorąc pod uwagę dzisiejszy skład UE). Tylko cztery spośród 27 państw, które tworzą dzisiaj Unię Europejską, były wówczas mniej zamożne: Bułgaria, Litwa, Łotwa i Rumunia. Do 2010 r. wyprzedziliśmy Chorwację, a dochód na mieszkańca był już w Polsce na poziomie 63 proc. średniej unijnej. W 2021 r. ten wskaźnik wyniósł 77 proc. Polska przesunęła się na 19. miejsce w UE, wyprzedzając Grecję, Słowację, Węgry i Portugalię (ale też okazało się, że wyprzedziła nas Litwa).
W zeszłym roku, pomimo wojny w Ukrainie, eksport towarów i usług wyniósł 363,3 mld dol., a import 384,3 mld dol. (według wstępnych danych GUS). W 1990 r. eksport był wart niespełna 20 mld dol., czyli był 18,5 razy mniejszy niż obecnie.
Znacząco zmieniła się struktura zatrudnienia. Większość osób (ponad 60 proc.) pracuje dziś w usługach, ok. 30 proc. w przemyśle, a niespełna co 12.–13. w rolnictwie. W połowie lat 90. w rolnictwie pracowało nawet 3,5 mln Polaków, co stanowiło 22 proc. wszystkich pracujących.