Znikający miliarderzy. Wielkie zagrożenie dla chińskiej gospodarki

Nagłe zniknięcie Bao Fana, chińskiego miliardera z branży IT, bardzo zaniepokoiło rynek. Bo był to kolejny przypadek, że człowiek bogaty nagle przestaje dawać znaki życia.

Publikacja: 12.03.2023 13:47

Bao Fan

Bao Fan

Foto: Bloomberg

Bao Fan założył China Renaissance Holdings. Do jego klientów zaliczali się m.in. Tencent, Alibaba i Baidu. A jego zniknięcie odbyło się według znanego już schematu. Nie pojawiał się przez kilka dni, zanim firma ogłosiła, że „współpracuje w dochodzeniu prowadzonym przez niektóre władze w Chińskiej Republice Ludowej”. I jak to było wcześniej, nie wiadomo jeszcze, który organ rządowy prowadzi to dochodzenie, o co w nim chodzi ani gdzie ostatecznie może się w tej chwili znajdować Bao Fan.

Wszystko odbyło się więc dokładnie, jak w przypadku innego chińskiego miliardera, Jacka Ma, szefa Alibaby. Najbogatszy wówczas człowiek w Chinach zniknął pod koniec 2020 roku po tym, jak skrytykował krajowe organy nadzoru finansowego. Miejsce pobytu Jacka Ma pozostaje niejasne, chociaż pojawiły się doniesienia, że w ostatnich miesiącach był widziany w Japonii, Tajlandii i Australii.

Czytaj więcej

Zaginiony chiński milioner „pomaga w dochodzeniu” władzom

Tuż po zniknięciu Jacka Ma, jak pod ziemię zapadł się Guo Guangchang, prezes konglomeratu Fosun International, właściciel angielskiego klubu piłkarskiego Premier League Wolverhampton Wanderers. Pan Guo zaginął w grudniu 2015, a jego firma ogłosiła, po jego ponownym pojawieniu się, że „bardzo pomagał w dochodzeniach”. W 2017 roku taki sam los spotkał chińsko-kanadyjskiego biznesmena Xiao Jianhua, który został wyprowadzony z luksusowego hotelu w Hongkongu. Był jednym z najbogatszych ludzi w Chinach. „Odnalazł się” w 2022 roku i natychmiast trafił do więzienia za korupcję. W marcu 2020 r. inny miliarder, potentat rynku nieruchomości Ren Zhiqiang zniknął po tym, jak nazwał Xi Jinpinga Xi „klaunem” z powodu niezdolności do poradzenia sobie z pandemią. „Znalazł się” i po jednodniowym procesie został skazany na 18 lat więzienia pod zarzutem korupcji. Zdaniem BBC zniknięcie pana Bao to kolejny dowód, że prezydent Xi Jinping zacieśnia kontrolę nad chińską gospodarką.

Nastąpiło bowiem w czasie przygotowań do dorocznego Narodowego Kongresu Ludowego (NPC), na którym ogłoszono plany największego od lat przeglądu chińskiego systemu regulacji finansowych. Zdecydowano, że powstanie nowy organ nadzoru finansowego, który będzie kontrolował tę branżę. Władze uznały, że zamknie to obecne luki prawne spowodowane przez zbyt wiele agencji monitorujących różne aspekty chińskiego sektora usług finansowych wartego biliony dolarów.

Ostrzeżeni zostali również bankierzy. Usłyszeli, że nie powinni podążać za przykładem „hedonistycznych” odpowiedników z zachodu. Komentatorzy postrzegają to jako kolejny dowód, że prezydent Xi ma na oku system finansowy. — W ostatnich miesiącach widzieliśmy oznaki, że program wspólnego dobrobytu przenika do usług finansowych, szczególnie w odniesieniu do systemów wynagrodzeń i premii dla kadry kierowniczej wyższego szczebla, a także różnic w wynagrodzeniach między kierownictwem a młodszym personelem – powiedział BBC Nick Marro z The Economist Intelligence Unit.

Chiński rząd twierdzi, że działania podjęte przeciwko niektórym z najbogatszych ludzi w kraju mają podstawy prawne i służą wyłącznie do wykorzenienia korupcji.

Nie brak jednak opinii, że pod rządami prezydenta Xi Komunistyczna Partia Chin chce odzyskać władzę nad gospodarką. Bo wielki biznes, zwłaszcza branża technologiczna, odnotował gwałtowny wzrost dzięki polityce jego poprzedników, Jianga Zemina i Hu Jintao.

Wcześniej rząd w Pekinie koncentrował się na tradycyjnych ośrodkach władzy, przede wszystkim wojsku, przemyśle ciężkim i samorządach lokalnych. Dla prezydenta Xi to zbyt mało. Jego polityka Wspólnego Dobrobytu spowodowała już poważne zmiany w ogromnych obszarach gospodarki, a szczególną uwagę poświęcono branży technologicznej.

— Czasami te incydenty są organizowane w taki sposób, aby wysłać sygnał do określonej branży lub grupy interesu. Ostatecznie odzwierciedla to próbę scentralizowania kontroli i władzy nad pewną częścią gospodarki, co było kluczową cechą stylu rządzenia Xi w ciągu ostatniej dekady – powiedział BBC Nick Marro z The Economist Intelligence Unit.

— Pekin nadal koncentruje się na przekonaniu, że duże platformy technologiczne nie rozwijają własnych marek, więc utrudniają ich kontrolowanie i są skłonne do działania wbrew preferencjom Pekinu – komentuje Paul Triolo z globalnej firmy doradczej Albright Stonebridge. Jego zdaniem chińskie władze wychodzą z założenia, że kluczem do wspólnego dobrobytu są rządy prawa, które muszą obowiązywać zarówno bogatych, jak i biednych. Czyli polityka ta ma na celu zmniejszenie pogłębiającej się luki majątkowej, co według zdaniem wielu Chińczyków, jest głównym problemem, który może osłabić pozycję Partii Komunistycznej. A w Chinach rzeczywiście obserwuje się rosnące nierówności.

Niemniej jednak tajemnicze zniknięcia miliarderów i rosnące obawy dotyczące podejścia Pekinu do biznesu mogą mieć niezamierzone konsekwencje. Nie brak opinii, że rząd ryzykuje odstraszanie nowych talentów biznesowych. — Ustawienie celu na miliarderów technologicznych odstrasza wielu przedsiębiorców technologicznych, którzy mieli nadzieję iść w ślady Jacka Ma, oczywiście w czasach jego prosperity — uważa Paul Triolo.

Prezydent Xi wydaje się świadomy tego ryzyka. Dlatego w przemówieniu do delegatów NPC podkreślił znaczenie sektora prywatnego dla Chin. Ale jednocześnie wezwał prywatne przedsiębiorstwa i przedsiębiorców, aby „byli bogaci i odpowiedzialni, bogaci i prawi, bogaci i kochający”.

Trzeba więc poczekać teraz, czy sygnały wysyłane przez władze, w tym także rozprawa prezydenta Xi z miliarderami, pomoże mu znacznie zacieśnić kontrolę nad władzą.

Bao Fan założył China Renaissance Holdings. Do jego klientów zaliczali się m.in. Tencent, Alibaba i Baidu. A jego zniknięcie odbyło się według znanego już schematu. Nie pojawiał się przez kilka dni, zanim firma ogłosiła, że „współpracuje w dochodzeniu prowadzonym przez niektóre władze w Chińskiej Republice Ludowej”. I jak to było wcześniej, nie wiadomo jeszcze, który organ rządowy prowadzi to dochodzenie, o co w nim chodzi ani gdzie ostatecznie może się w tej chwili znajdować Bao Fan.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem