Spełniają się czarne prognozy. Polacy palą, czym się da

Spełniają się czarne prognozy, że wysokie koszty węgla i gazu skłonią Polaków do sięgania po tańsze alternatywy opałowe, w tym zużyte opakowania z plastiku.

Publikacja: 20.12.2022 22:39

Spełniają się czarne prognozy. Polacy palą, czym się da

Foto: materiały prasowe

Firmy członkowskie stowarzyszenia „Polski Recykling”, które skupia największe w kraju zakłady zajmujące się odzyskiwaniem tworzyw sztucznych, mówią o malejącej dostępności surowca do recyklingu.

- Można to wytłumaczyć rosnącymi cenami, ponieważ gdy ludzie ograniczają zakupy, generują też mniej odpadów. Jednak naszym zdaniem, rzeczywistym problemem jest ogrzewanie gospodarstw domowych czym się da – twierdzi Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”. Według niego, kłęby dymu unoszące się nad domami w wielu miejscowościach Polski tylko częściowo można wytłumaczyć słabej jakości węglem. Podobny efekt daje spalanie w niskiej temperaturze tworzyw sztucznych zawierających PVC oraz barwniki w postaci nadruków.

Czytaj więcej

Wirtualne smogowe płuca pokażą jakość powietrza w głównych miastach Polski

Na alarm biją zarówno recyklerzy, jak też ekolodzy, w tym działacze Polskiego Alarmu Smogowego. Jak przypominają, spalając plastikowe butelki mamy do czynienia z niską emisją, której efektem jest wydzielanie szkodliwych dla zdrowia i często rakotwórczych związków.

- Wartość opałowa tego co wyrzucamy do kosza w żaden sposób nie rekompensuje strat na zdrowiu - tłumaczy Piotr Siergiej, Rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. - Lekarze, hospitalizacja, leczenie przewlekłych chorób dróg oddechowych…Nawet przy obecnych cenach opału są to koszty nieporównywalnie większe- zaznacza Siergiej.

materiały prasowe

Jak przypomina Piotr Barczak, członek zarządu Stowarzyszenia Zero Waste i specjalista ds. polityk odpadowych EEB w Brukseli, odpady nie są ekologicznym paliwem, a dodatkowo zamieniając je w chmurę zanieczyszczeń i CO2 tracimy bezpowrotnie cenne zasoby. Tracimy też pieniądze z podatków, które mogłyby dofinansować służbę zdrowia albo wymianę „kopciuchów”.

Stowarzyszenie „Polski Recykling” przypomina, że spalane w piecu odpady z tworzyw sztucznych to także dodatkowe koszty, bo każda tona wprowadzonego na rynek a nieprzetworzonego plastiku z opakowań kosztuje budżet państwa 800 euro w ramach unijnej opłaty Plastic Levy. Według szacunków stowarzyszenia, w 2022 r budżet państwa może zapłacić nawet 2 mld złotych w ramach samego Plastic Levy. A pieniądze w budżecie są potrzebne m.in. na sfinansowanie programu Czyste Powietrze, w którym od przyszłego roku zostaną wprowadzone nowe zasady, bardziej korzystne dla właścicieli domów. Będą mogli aplikować o dotację nawet dwukrotnie wyższą niż dotychczas, bo najubożsi dostaną nawet do 135 tys. zł. dofinansowania na wymianę starych kotłów i poprawę efektywności energetycznej budynków. Pojawi się też finansowa premia dla bardzo dobrze ocieplonych domów.

Firmy członkowskie stowarzyszenia „Polski Recykling”, które skupia największe w kraju zakłady zajmujące się odzyskiwaniem tworzyw sztucznych, mówią o malejącej dostępności surowca do recyklingu.

- Można to wytłumaczyć rosnącymi cenami, ponieważ gdy ludzie ograniczają zakupy, generują też mniej odpadów. Jednak naszym zdaniem, rzeczywistym problemem jest ogrzewanie gospodarstw domowych czym się da – twierdzi Szymon Dziak-Czekan, prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”. Według niego, kłęby dymu unoszące się nad domami w wielu miejscowościach Polski tylko częściowo można wytłumaczyć słabej jakości węglem. Podobny efekt daje spalanie w niskiej temperaturze tworzyw sztucznych zawierających PVC oraz barwniki w postaci nadruków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Gospodarka
Hiszpania liderem wzrostu w eurolandzie
Gospodarka
Francję czeka duże zaciskanie budżetowego pasa
Gospodarka
Największa gospodarka Europy nie może stanąć na nogi
Gospodarka
Balcerowicz do ministrów: Posłuszeństwo wobec premiera nie jest najważniejsze
Gospodarka
MFW ma trzy scenariusze dla Ukrainy. Jeden optymistyczny, dwa – dużo gorsze