Rzeczywista skala unijnych sankcji na Rosję nie była we wtorek jeszcze znana. Według Piotra Araka, dyrektora Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), ogłoszone przez kanclerza Niemiec wstrzymanie certyfikacji gazociągu Nord Stream 2 to konieczność, ale potrzeba dużo więcej działań. Sankcje powinny dotyczyć czterech obszarów: – Po pierwsze, trzeba zablokować kleptokrację Putina, czyli przejmowanie przez rosyjski kapitał firm w państwach UE. Po drugie, zablokować dostęp do systemu SWIFT (międzynarodowych rozliczeń bankowych – red.). Po trzecie, zablokować wymianę handlową. Wreszcie po czwarte, odciąć Rosję od dostępu do nowoczesnych technologii z Zachodu – mówi Arak „Rzeczpospolitej".
Według dyrektora PIE te działania nie będą bezkosztowe, zapłaci cała Europa, w tym Polska. Obecnie Ukraina jest czwartym, a Rosja trzecim odbiorcą polskiego eksportu spośród państw spoza UE. Rozwijający się obecnie polski eksport odnotuje spadki, a na światowych rynkach wzrosną ceny ropy i gazu.
Czytaj więcej
Kreml przekonuje, że krajowe instytucje finansowe poradzą sobie nawet z odcięciem od systemu SWIFT. Inwestorzy nie są jednak tego pewni, więc wyprzedają akcje rosyjskich banków.
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, wykładowczyni z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, to właśnie z surowcami energetycznymi wiąże się szczególne ryzyko: nie tylko z uwagi na wzrost cen, ale także na możliwość ograniczenia dostaw. – 75 proc. całego polskiego importu węgla pochodzi z Rosji, podobnie jak 55 proc. importu gazu, nie mówiąc o gazie importowanym z Niemiec, który w części także jest rosyjski. Z Rosji dociera także 65 proc. polskiego importu ropy – wylicza Krzysztoszek.
Możliwe byłyby problemy z żywnością – według PIE wstrzymanie eksportu produktów rolnych z Rosji i Ukrainy oraz wzrost cen nawozów oznaczałby znacznie zwiększony jej koszt na całym świecie. – Tak jak w całej Europie Środkowo-Wschodniej, może osłabić się polska waluta, czego dalszą konsekwencją może być presja inflacyjna i dalszy wzrost stóp procentowych – ostrzega Arak.