Każda wiadomość z irlandzkiego pola Mount Juliet Estate w Thomastown w hrabstwie Kilkenny zawierała zdanie, że Meronk jest pierwszym Polakiem, który wygrał turniej cyklu DP World Tour, jednej z dwóch najważniejszych lig golfowego świata.
Podobnie było, gdy w Tokio został pierwszym polskim olimpijczykiem w golfie, gdy zagrał w wielkoszlemowym turnieju US Open, gdy w 2019 roku zdobył kartę uprawniającą do gry w DP World Tour (wtedy European Tour), gdy wcześniej wygrał w Portugalii turniej drugiej ligi europejskiej – Challenge Tour, gdy jako golfowy stypendysta East Tennessee State University (ETSU) w Johnson City wygrywał turnieje amerykańskiej ligi uniwersyteckiej i dwa razy walczył (i wygrywał) w barwach Europy w meczach o Puchar Palmera przeciw studentom z USA.
Studia w Ameryce
Powód podkreślania polskości Adriana jest oczywisty: mimo odradzania się golfa nad Wisłą, mimo istnienia 20. pełnowymiarowych pól i kilkudziesięciu klubów, dystans do świata profesjonalnego golfa wciąż jest duży. Adrian Meronk od kilku lat z godną podziwu skutecznością go skraca.
Czytaj więcej
Adrian Meronk został pierwszym polskim golfistą, który wygrał turniej prestiżowej ligi DP World Tour. Polak był zdecydowanie najlepszy w turnieju Horizon Irish Open w Thomastown
Zawodowcem został zaraz po studiach w USA, jesienią 2016 roku. Był wtedy ósmym amatorem na świecie. Pierwsza niezła wypłata, 30 tys. dol., przyszła szybko. W turnieju Alfred Dunhill Links Championships w St. Andrews, czyli w kolebce szkockiego golfa, zajął w rywalizacji par zawodowiec–amator drugie miejsce. Amatorem był ówczesny szef firmy Head, dziś prezydent Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) Johan Eliasch. Rok po roku Meronk wspinał się coraz wyżej, choć nie zawsze w tempie, które go cieszyło. W Challenge Tour był trzy lata, wreszcie awansował do European Tour, zajmując miejsce w piętnastce najlepszych w sezonie.