Kurs akcji Synthosu – spółki produkującej kauczuk, której największym akcjonariuszem jest Michał Sołowow – rośnie w piątek o 6 proc., do 5,31 zł. To reakcja inwestorów na informację, że po 16 marca indeks WIG20 wyliczany będzie z uwzględnieniem notowań tych walorów. Synthos będzie miał 1,71-proc. udział w portfelu będącym podstawą do wyliczania wskaźnika.
Na zmianie składu indeksu największych firm na warszawskim parkiecie (GPW uwzględnia ilość akcji w wolnym obrocie i ich płynność) nie korzystają natomiast dziś akcjonariusze Boryszewa. Kurs akcji spółki z portfela Romana Karkosika spada w południe o 1,1 proc. Jej walory wejdą do indeksu WIG20 z wagą 0,49 proc.
Zdaniem maklerów, odmienna reakcja inwestorów w przypadku tych obu spółek nie powinna dziwić. – O ile o tym, że Boryszew wejdzie do WIG20 w miejsce PBG wiele się mówiło i rynek to wcześniej wyceniał, to awans Synthosu jest dla zarządzających pewnym zaskoczeniem – mówi Wojciech Żelechowski, szef maklerów Domu Maklerskiego PKO BP. Synthos wszedł do indeksu blue-chipów w miejsce Getin Holding, którego kapitalizacja spadła w wyniku podziału grupy Leszka Czarneckiego. Teraz największą spółka jest Get Bank, który znalazł się zresztą na rezerwowej liście GPW uwzględniającej spółki, które mają szanse na awans do WIG20. Getin traci zresztą dziś 3,8 proc. PBG – 3,5 proc.
Przedstawiciele domów maklerskich przyznają, że dostosowanie porftelów funduszy, dla których punktem odniesienia jest właśnie indeks blue-chipów będzie przebiegał stopniowo. – Zarządzający mają czas do marca, choć widać, że w przypadku Boryszewa i PBG do znacznych ruchów dochodziło już wcześniej. Inne podejście mają fundusze arbitrażowe (zarabiają m.in. na różnicach między wycenami indeksu a np. kontraktów czy opcji na WIG20 – red.). W ich przypadku dostosowanie nastąpi dopiero po sesji 16 marca – wyjaśnia Żelechowski.
Część inwestorów, szczególnie fundusze zagraniczne, zamiast WIG20 jako benchmarku używają indeksu MSCI Poland. Synthos jest w nim uwzględniany już od połowy 2011 r.