Pierwsza sesja w tym tygodniu na warszawskiej giełdzie przebiegła w bardzo spokojnej atmosferze. Już początek dnia wskazywał, że na większe emocje tego dnia inwestorzy nie mają co liczyć. WIG20 rozpoczął dzień z tego samego poziomu, na jakim zamknął się w piątek. Kolejne godziny handlu upływały pod znakiem spadków. Skala przeceny była jednak ograniczona. Końcówka sesji nie różniła się niczym od całego dnia. WIG20 zakończył dzień 0,6 proc. pod kreską i do wtorkowych notowań przystąpi z poziomu 2324 pkt. Przecena nie ominęła także pozostałych polskich wskaźników. Wskaźnik średnich spółek zaliczył 0,6 - proc. spadek, zaś indeks „maluchów" spadł o 0,9 proc.

Spokojny charakter sesji nie dziwi jeśli wziąć pod uwagę fakt, że kalendarz publikacji danych makro był bardzo ubogi. Inwestorom brakowało więc impulsów do bardziej zdecydowanych wzrostów, jak również do mocnej przeceny. Takim na pewno nie były dane o produkcji przemysłowej w Polsce. W lutym wzrosła ona o 4,6 proc. podczas gdy analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 8,5 proc. Dane te nie zrobiły jednak wrażenia na inwestorach.

Wydarzenia na warszawskiej giełdzie nie różniły się zbytnio od tego co działo się na innych europejskich parkietach. Tam również przez większość dnia panowały spadki. Większość indeksów zakończyła dzień spadkami około 0,5 –proc.

Mimo, że WIG20 zakończył sesję pod kreską, nie brakowało spółek, również z tego indeksu, które dały zarobić swoim akcjonariuszom. Akcje Grupy Lotos zyskały na wartości ponad 3,5 proc. i na koniec dnia kosztowały 27 zł. Liderem spadków było Asseco Poland. Papiery firmy przeceniono w poniedziałek o 2,7 proc. do 51 zł.

Na rynku walutowym druga połowa dnia przyniosła umocnienie złotego. Najmocniej nasza waluta zyskała wobec dolara, blisko 0,8 proc. Po południu za amerykańską walutę trzeba było zapłacić 3,10 zł. Euro było wyceniane na 4,11 zł, zaś frank szwajcarski 3,40 zł.