Faber: Klucze do hossy w rękach Fedu

Jeśli ceny akcji w USA odbiją się powyżej tegorocznych szczytów, to jesienią Wall Street czeka załamanie na miarę tego z 1987 r. Chyba że zwyżki będą uzasadnione trzecią rundą ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE) przez Fed – ostrzega znany inwestor Marc Faber

Publikacja: 11.05.2012 16:04

Marc Faber

Marc Faber

Foto: Bloomberg

Szczyt trwającej od marca 2009 r. hossy na poziomie około 1422 pkt. indeks S&P 500 osiągnął na początku kwietnia br. W maju koniunktura na Wall Street wyraźnie się jednak pogorszyła i aby wrócić do tego poziomu, indeks ten musiałby odbić się o niespełna 5 proc.

- Myślę, że rynek miałby trudności, aby ruszyć się mocno w górę, chyba że dojdzie do trzeciej rundy QE. Jeśli jednak S&P 500 ruszy się pomimo braku działań Fedu i przebije niedawne maksimum, w drugiej połowie roku moglibyśmy być świadkami załamania na giełdzie, takiego jak to z 1987 r. – powiedział Faber na antenie telewizji Bloomberga.

Autor biuletynu inwestycyjnego „Gloom, Boom and Doom Report" dodał, że jeśli S&P 500 zacznie zwyżkować, to Fed przypuszczalnie wstrzyma się z nową rundą skupu aktywów za dodrukowane pieniądze. Jeśli jednak indeks spadnie o kolejne 100 do 150 pkt, wznowienie QE będzie przesądzone.

Jesienią 1987 r. w ciągu jednego dnia, 19 października, amerykański indeks Dow Jones Industrial Average tąpnął o 23 proc., a S&P 500 o 20 proc. Mimo to, cały rok zdołały zakończyć z niewielką zwyżką.

Zdaniem Fabera, porównanie dzisiejszej sytuacji do tej sprzed ćwierćwiecza jest uzasadnione, bo 1987 r., tak jak obecny, zaczął się na giełdach stromą zwyżką, która następnie została gwałtownie zniwelowana. Jeśli więc teraz indeksy na Wall Street oprą się dalszej przecenie i do sierpnia będą kontynuowały zwyżki z pierwszych czterech miesięcy roku, to jesienią mogłoby dojść do ostrej korekty.

Ostatnio prognozy znanego inwestora nie sprawdzały się jednak najlepiej. Na początku grudnia ub.r. wieszczył on, że w lutym na światowych giełdach dojdzie do przeceny akcji. Tymczasem indeks rynków dojrzałych MSCI World zyskał w tamtym miesiącu 4,8 proc., po zwyżce o 5,7 proc. w styczniu.

W marcu 2009 r., gdy rozpoczynała się pokryzysowa hossa, Faber ocenił, że w krótkiej perspektywie możliwa jest zniżka S&P 500 o kolejne 26 proc. Wskazywał też jednak, że jest bardzo mało prawdopodobne, aby w kolejnych 10-latach nie dało się na akcjach zarobić.

Szczyt trwającej od marca 2009 r. hossy na poziomie około 1422 pkt. indeks S&P 500 osiągnął na początku kwietnia br. W maju koniunktura na Wall Street wyraźnie się jednak pogorszyła i aby wrócić do tego poziomu, indeks ten musiałby odbić się o niespełna 5 proc.

- Myślę, że rynek miałby trudności, aby ruszyć się mocno w górę, chyba że dojdzie do trzeciej rundy QE. Jeśli jednak S&P 500 ruszy się pomimo braku działań Fedu i przebije niedawne maksimum, w drugiej połowie roku moglibyśmy być świadkami załamania na giełdzie, takiego jak to z 1987 r. – powiedział Faber na antenie telewizji Bloomberga.

Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem