Giełdy traciły dziś ponieważ część inwestorów decydowała się na realizację zysków ostatniego dnia maja po wzrostach w ciągu całego miesiąca. Spadki osłabiły dane za Oceanu.
Według piątkowych danych, indeks Uniwersytetu Michigan, obrazujący nastroje amerykańskich konsumentów, wzrósł w maju do najwyższego poziomu od niemal sześciu lat.Indeks wzrósł w maju do 84,5 pkt. z 76,4 pkt. miesiąc wcześniej.
Z kolei indeks aktywności biznesu na Środkowym Zachodzie USA - Chicago PMI poprawił się zaś znacznie silniej od prognoz. Majowy odczyt jest najwyższy od marca 2012 roku. Tymczasem jeszcze w kwietniu znajdował się on na najniższym poziomie od września 2009 roku. Ważne jest też to, że Chicago PMI wrócił powyżej granicznego poziomu 50 pkt., jaki oddziela rozwój od recesji.
Jednak pod koniec sesji nastąpiło tąpnięcie. Obawy inwestorów budzą spekulacje dotyczące możliwości ograniczania przez Rezerwę Federalną skupu obligacji przy jednoczesnym utrzymywaniu bezprecedensowego stymulowania finansowego przez Bank Japonii.
Z raportu z ostatniego posiedzenia FOMC wynika, że wielu członków FOMC było zdania, że aby możliwe było zmniejszenie skali realizowanego obecnie programu luzowania ilościowego, konieczna jest dalsza poprawa na amerykańskim rynku pracy. Jednocześnie jednak kilku z nich oświadczyło, że może rozważyć ograniczenie QE już w czerwcu.