Wall Street wystartowała wprawdzie nad kreskę, ale w miarę upływu dnia indeksy radziły sobie coraz gorzej. Po wczorajszych silnych wzrostach dziś inwestorzy musieli odsapnąć. Wczoraj Federalny Komitet Otwartego Rynku (FOMC), decyzyjny organ Fedu, wbrew oczekiwaniom ekonomistów nie ograniczył skupu aktywów za wykreowane pieniądze. Bank Centralny będzie tym samym dalej miesięcznie skupował obligacje skarbowe warte 45 mld dol. oraz obligacje zabezpieczone hipotekami MBS warte 40 mld dol. miesięcznie. Ekonomiści powszechnie oczekiwali, że skala tego programu, znanego jako ilościowe łagodzenie polityki pieniężnej, zostanie ograniczona do 75 mld dol. miesięcznie. W efekcie indeksy za Oceanem wystrzeliły osiągając historyczne maksima.

Dziś z Grecji napłynęły informacje, które mogą dawać jakąś nadzieję. W drugim kwartale stopa bezrobocia  spadła tam do 27,1 proc. To pierwszy spadek bezrobocia w Grecji po 15 kwartałach wzrostów.

Inwestorzy poznali dziś też dane z amerykańskiego rynku pracy. W tygodniu zakończonym 14 września liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w USA wzrosła do 309 tys. z 294 tys. (po korekcie) w poprzednim tygodniu. Dane okazały się lepsze od prognoz. Rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 330 tys.

Na finiszu Dow Jones stracił 0,24 proc., technologiczny Nasdaq zyskał 0,15 proc., a indeks szerogiego rynku S&P500 zniżkował 0,18 proc.