W starcie WIG20 rósł o 0,88 proc.

W poniedziałek rano inwestorzy znacznie chętniej kupowali niż sprzedawali akcje. W centrum zainteresowania były największe spółki.

Publikacja: 09.12.2013 09:22

W starcie WIG20 rósł o 0,88 proc.

Foto: Bloomberg

Od 0,88-proc. zwyżki zaczął poniedziałkowe notowania indeks największych spółek WIG 20. To oznacza, że wrócił ponad pułap 2500 pkt. Dokładnie wystartował od poziomu 2501 pkt. Dzielnie sekundowały mu pozostałe główne indeksy. WIG 30 zyskiwał 0,85 proc.,  2640,34 a WIG o 0,73 proc., do 53113,49 pkt. Na zielono otworzyły się też indeksy średnich i małych firm choć skala wzrostów była istotnie mniejsza.

Zwyżkowy charakter pierwszych minut dzisiejszych notowań nie był zaskoczeniem dla inwestorów. W piątek amerykańska giełda, na fali pozytywnych informacji z gospodarki, finiszowała na plusie po kilku dniach spadków. Na plusach kończyły też poniedziałkowe notowania giełdy azjatyckie, mimo że finalne dana o japońskim PKB w III kwartale wypadły poniżej oczekiwań. Japońska gospodarka w poprzednim kwartale rosła o 1,1 proc. zamiast zakładanych 1,9 proc. Nie przeszkodziło to jednak giełdzie w Tokio zyskać dzisiaj blisko 2,3 proc.

W tej sytuacji, po spokojnym i ubogim w ważne wydarzenia polityczne weekendzie (kwestia Ukrainy jest czystko lokalnym tematem) europejskie parkiety nie miały wyjścia jak zacząć dzień od zwyżek. Francuski CAC 40 rósł o 0,1 proc., niemiecki DAX o 0,5 proc. a brytyjski FTSE o 0,3 proc. Na tym tle wynik naszej giełdy wyglądał bardzo przyzwoicie. Warto jednak przypomnieć, że inne giełdy Starego Kontynentu już w piątek dynamicznie zyskiwały na wartości  (DAX zyskał prawie 1 proc.). Na tym tle, 0,04-proc. zwyżka WIG 20 prezentowała się bardzo blado.

W nowym tygodniu najlepszymi inwestycjami w Warszawie, przynajmniej na otwarciu, były (z firm z ekstraklasy) Bank Handlowy, Synthos i Lotos, które drożały zgodnie po ponad 1,7 proc. Peleton zamykały Telekomunikacja Polska i ukraiński Kernel ale ich przeceny były śladowe. Z mniejszych firm słabo prezentowało się Sygnity, które taniało o przeszło 5 proc. w reakcji na dane finansowe za poprzedni kwartał, który równocześnie był ostatnim kwartałem roku obrotowego 2012/2013 r. Zysk netto w tym okresie wypadł poniżej oczekiwań. Cieszyć mógł natomiast lepszy niż rok temu portfel zamówień na kolejny rok. Solidnie, zyskując ponad 3 proc., prezentował się m.in. Cormay. 4 proc. zarabiali właściciele Rafako.

Kolejne godziny notowań, z uwagi na ubogi kalendarz danych makroekonomicznych, nie zapowiadają się zbyt emocjonująco co daje szanse, że poranne zwyżki zostaną utrzymane. Jedyna wiadomość, która może zmienić koniunkturę na giełdach, dotyczyła będzie produkcji przemysłowej w Niemczech w październiku. Według ostatecznych danych wzrosła o 0,8 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem.

Na rynku walutowym poniedziałkowe otwarcie przyniosło symboliczne wzmocnienie złotego. Euro kosztowało 4,1820 zł, tj. 0,03 proc. mniej niż w piątek. Frank szwajcarski taniał o 0,02 proc. do 3,4195 zł a dolar amerykański o 0,05 proc., do 3,0520 zł.

Od 0,88-proc. zwyżki zaczął poniedziałkowe notowania indeks największych spółek WIG 20. To oznacza, że wrócił ponad pułap 2500 pkt. Dokładnie wystartował od poziomu 2501 pkt. Dzielnie sekundowały mu pozostałe główne indeksy. WIG 30 zyskiwał 0,85 proc.,  2640,34 a WIG o 0,73 proc., do 53113,49 pkt. Na zielono otworzyły się też indeksy średnich i małych firm choć skala wzrostów była istotnie mniejsza.

Zwyżkowy charakter pierwszych minut dzisiejszych notowań nie był zaskoczeniem dla inwestorów. W piątek amerykańska giełda, na fali pozytywnych informacji z gospodarki, finiszowała na plusie po kilku dniach spadków. Na plusach kończyły też poniedziałkowe notowania giełdy azjatyckie, mimo że finalne dana o japońskim PKB w III kwartale wypadły poniżej oczekiwań. Japońska gospodarka w poprzednim kwartale rosła o 1,1 proc. zamiast zakładanych 1,9 proc. Nie przeszkodziło to jednak giełdzie w Tokio zyskać dzisiaj blisko 2,3 proc.

Giełda
Firma Donalda Trumpa jest już spółką memiczną. Kapitalizacja przekroczyła 9 mld dol.
Giełda
Tomasz Bardziłowski oficjalnie prezesem GPW
Giełda
Na GPW pachnie zbliżającymi się świętami
Giełda
Dobry prognostyk dla hossy
Giełda
Trudno nadążyć za hossą