Reklama

Spadki S&P500 trwają co raz krócej

Takiej sytuacji nie było od początku obecnego rynku byka, który wystartował w marcu 2009 r. Kupowanie na spadkach indeksu Standard&Poor's500 stało się wyjątkowo pewnym sposobem na zarobienie pieniędzy.

Publikacja: 29.07.2014 11:33

Spadki S&P500 trwają co raz krócej

Foto: Bloomberg

W 2014 r. spadki Standard&Poor's500 utrzymują się średnio 1,5 dnia, co jest najkrótszym takim okresem od co najmniej 2009 r., wskazują dane zebrane przez Bloomberga. Począwszy od 2013 r. stopa zwrotu dzień po tym, kiedy S&P 500 spadł wyniosła 0,13 proc. To najlepszy rezultat od 2009 r. , kiedy było to 0,38 proc.

Łatwość z jaką akcje otrząsają się ze złych informacji ośmiela inwestorów i może wyjaśniać dlaczego niektóre z największych zwyżek w tym roku miały miejsce w okresie geopolitycznych kryzysów. Wprawdzie Marc Faber, wydawca biuletynu inwestycyjnego Gloom, Boom& Doom uważa to za przejaw euforii zwykle pojawiającej , kiedy rynek osiąga szczyt, ale strategia ta przynosiła rezultaty w okresie minionych dwóch tygodni mimo wzrostu napięcia na Ukrainie i w Strefie Gazy.

- Ludzie od pewnego czasu czekają na korektę, ale gdzież ona się podziewa - zastanawia się Brian Barish, szef firmy inwestycyjnej Cambiar Investors, zarządzający około 11 miliardami dolarów. - Jakkolwiek okres 2007-2009 był okropny to teraz mamy zadziwiająco byczą sytuację - dodaje.

W ubiegłym tygodniu rosnące zyski części spółek jak Apple, czy Biogen pomogły wynieść Standard&poor's500 na nowe wyżyny, a indeks ten w tym roku aż 27 razy bił rekordy wszech czasów. Od 2009 r. wartość akcji amerykańskich wzrosła o ponad 15 bilionów dolarów, głównie dzięki wyjątkowo luźnej polityce Rezerwy Federalnej.

Serie spadków notowane za oceanem stają się coraz krótsze. W 2014 r. Standard&Poor's500 nie zanotował spadków trwających dłużej niż trzy dni , a w okresie od marca 2009 średnia wyniosła dziewięć dni. W obecnym kwartale spadki średnio trwały 1,2 dnia wobec 1,5 w poprzednim kwartale. W 2012 były dwa razy dłuższe. Jednak liczba dni spadkowych okazała się prawie taka sama jak w przeszłości. Od stycznia 2014 r. było ich 59 wobec średniej dla takiego okresu od 2011 r. na poziomie 61.

Reklama
Reklama

- Prawie zawsze, kiedy pojawiają się symptomy cofnięcia wydaje się napływać kolejna fala pieniądza - zauważa Timothy Ghriskey, odpowiedzialny za inwestycje Solaris Asset Management. Np. 10 lipca S&P500 w ciągu pierwszych 30 minut handlu stracił 1 proc. z powodu niepomyślnych wieści z portugalskiego sektora finansowego. Wtedy do akcji przystąpiły byki i zaczęło się odrabianie strat.

- Chęć kupowania na spadkach świadczy o zaufaniu - wskazuje Stacey Nutt, strateg inwestycyjny Clarivest Asset Management, firmy zarządzającej aktywami o wartości około 4 miliardów dolarów. Jego zdaniem w ten sposób na rynku objawia się siła gospodarki.

Jednak u innych profesjonalistów nieprzerwana zwyżka Standard&Poor's500 budzi niepokój. Rynek znajduje się u progu bańki spekulacyjnej lub też ona już jest obecna, stwierdziło trzech na każdych pięciu uczestników sondażu Bloomberg Global Poll, ankietowanych w połowie lipca. W tych badaniach tych uczestniczą analitycy, inwestorzy i traderzy.

Giełda
Krajowy rynek stawia kropkę nad „i”. Rekordy na koniec roku
Giełda
W biurach maklerskich praca wre. Czy w 2026 r. będą ciekawe IPO?
Giełda
Inwestorzy w Warszawie łaskawiej spojrzeli na małe spółlki
Giełda
Przedświąteczne rekordy i cofnięcie. Ostatni moment na optymalizację podatkową
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Giełda
Nie widać końca wzrostów na giełdzie w Warszawie. Rekord WIG-u
Materiał Promocyjny
Bankowe konsorcjum z Bankiem Pekao doda gazu polskiej energetyce
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama