BET, główny indeks giełdy w Bukareszcie, rósł podczas poniedziałkowej sesji nawet o ponad 4 proc. Lej rumuński zyskiwał natomiast ponad 2 proc. wobec dolara amerykańskiego. Za 1 USD płacono nawet 4,46 leja, czyli najmniej od dwóch tygodni. Rentowność rumuńskich obligacji dziesięcioletnich spadła w okolice 7,45 proc., podczas gdy w piątek przekraczała ona 8 proc. Rynki finansowe wyraźnie cieszyły się więc z tego, że Nicusor Dan, liberalny burmistrz Bukaresztu, wygrał w drugiej turze wyborów prezydenckich z George Simonem, prawicowym, eurosceptycznym nacjonalistą. Simon wygrał co prawda w pierwszej turze, a sondaże dawały mu niewielkie zwycięstwo, ale to ostatecznie Dan zdobył w drugiej turze 53,7 proc. głosów. Mocno spadło więc ryzyko napięć w relacjach pomiędzy Rumunią a władzami Unii Europejskiej.
Czytaj więcej
Lider skrajnie prawicowego ugrupowania AUR George Simion zdecydowanie wygrał pierwszą turę wyboró...
– Obawy przed niestabilnością polityczną, odejściem od UE i rezygnacją z podwyżek podatków, szczególnie problematycznych w kontekście najwyższego deficytu budżetowego w UE, były głównymi zmartwieniami po silnym wyniku Simiona w pierwszej turze. W połączeniu z politycznym zamieszaniem, trudności fiskalne doprowadziły kraj na skraj obniżenia ratingu kredytowego do poziomu "śmieciowego", co znacznie zwiększyłoby koszty finansowania – wyjaśnia Michał Jóźwiak, analityk Ebury.
Co czeka rumuńskie władze?
– Nieoczekiwane zwycięstwo kandydata centrowego, Nicusora Dana, w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii w niedzielę oznacza znaczący sukces w walce z radykalną prawicą i złagodzi obawy dotyczące odejścia kraju od proeuropejskiej postawy. Niemniej jednak, kolejny rząd mianowany przez Dana stanie przed dużym wyzwaniem w stabilizacji finansów publicznych, i choć prawdopodobnie nastąpi krótkotrwały wzrost optymizmu, widzimy ograniczony potencjał wzrostowy dla rumuńskich rynków finansowych – twierdzi Nicholas Farr, ekonomista Capital Economics. Przypomina on, że Rumunia posiada najwyższy deficyt finansów publicznych w UE (wynoszący aż 9 proc. PKB) i że potrzebne będą działania go zmniejszające, by podtrzymać pozytywne zainteresowanie inwestorów. Problemem Rumunii jest również zbyt silna waluta (o około 15 proc. zbyt mocna wobec euro).
Jednym z pierwszych zadań Dana jako prezydenta będzie wyznaczenie kandydata na nowego premiera i patronowanie rozmowom o koalicji rządowej. Dawał on wcześniej do zrozumienia, że chciałby powstania rządu złożonego z czterech prounijnych partii centrolewicy i centroprawicy. Nowy rząd miałby blokować kierowanej przez Simona partii AUR możliwość współrządzenia.