W trakcie całej poniedziałkowej sesji na zdecydowanie przeważały optymistyczne nastroje, co pozwoliło głównym indeksom utrzymać przewagę wypracowaną już w pierwszej godzinie notowań. WIG20 zamknął się 1,2 proc., odrabiając tym samym już niemal całość pobrexitowych strat. Krajowe wskaźniki poruszały się zgodnie z trendem obowiązującym na pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie od samego rana inicjatywa należy do kupujących. Jednak, z wyjątkiem Warszawy i odrabiającego straty Stambułu, wzrosty nie przekraczały nigdzie 1 proc. Mocne zachowanie polskich akcji , które ostatnio wyróżniają się pozytywnie tle pozostałych rynków, dobrze wróży kolejnym sesjom. Najwyraźniej zagraniczny kapitał, ale tez lokalne fundusze, powoli wracają na GPW widząc, że większość ryzyk, z wyjątkiem ustawy frankowej, już się zmaterializowało.
Notowania w Warszawie przebiegały w prawdziwie wakacyjnej atmosferze, główne indeksy poruszały się przez całą sesję w dość wąskim przedziale wahań, co po części jest efektem braku publikacji istotnych danych makro, które byłyby w stanie wpłynąć na losy sesji. Nie zachwyciły również obroty, które w trakcie całej sesji wyniosły niewiele ponad 600 mln zł. Największym wzięciem kupujących w Warszawie cieszyły się największe spółki z indeksu WIG20, które niemal w komplecie zyskały na wartości. Najbardziej okazałą zwyżkę zanotowały akcje PZU, które najwyraźniej na dobre wróciły do łask inwestorów, tym razem zyskując 3,4 proc. Popyt, choć w mniejszej skali, utrzymał się również na walorach banków. Wyjątkiem w tym gronie były jedynie papiery Pekao, które przyniosły stratę. Wśród przecenionych walorów, znalazły się również akcje PGE i Tauronu. Dzięki mobilizacji sprzedających na finiszu sesji, pod kreską zakończył sesję KGHM.
Pozytywne nastroje zdominowały również segment małych i średnich spółek. Po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazały giełdowe "średniaki" z indeksu mWIG40, które od kilku sesji znów cieszą się sporym zainteresowań inwestorów.