Reklama
Rozwiń

A miało być tak pięknie

WIG20 piątkowe notowania rozpoczął nad kreską. W końcówce dnia bykom zabrakło jednak sił. Do piątkowej sesji inwestorzy przystępowali w mieszanych nastrojach.

Publikacja: 14.10.2016 17:46

Z jednej strony po czwartkowych mocnych spadkach pojawiło się ryzyko dalszej przeceny, z drugiej zaś można było liczyć, że spadek wycen zostanie wykorzystany do tańszych zakupów.

W pierwszym fragmencie notowań sprawdzał się ten drugi scenariusz. WIG20 na starcie zyskał 0,3 proc. czym w swoich zachowaniu przypominał inne europejskie rynki. Przez kolejne godziny handlu popyt kontrolował sytuację. Problem jednak w tym, że o ile nasz rynek stał praktycznie w miejscu, tak na zachodzie Europy inwestorzy znów ruszyli po akcje. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 rosły w ciągu dnia 1,5 proc.

Mylił się ten, kto myślał, że i my pójdziemy tym śladem. Wręcz przeciwnie. Im dłużej trwała sesja tym sytuacja stawała się coraz bardziej napięta. Nie pomógł nam nawet wzrostowy początek dnia w Stanach Zjednoczonych. Widmo przeceny znów zajrzało w oczy inwestorów w Warszawie. Czarny scenariusz stał się w końcu faktem. WIG20 zjechał pod kreskę i pozostał tam do końca dnia.

Ostatecznie stracił prawie 0,5 proc. i tym samym był jednym z najsłabszych indeksów w całej Europie. Honoru warszawskiego rynku próbowały bronić średnie spółki. mWIG40 na przekór tego co działo się z największymi firmami, zyskał 0,9 proc.

Obroty na całym rynku wyniosły około 700 mln zł.

Cały tydzień na GPW można zaliczyć do nieudanych. WIG20 mimo niezłych pierwszych sesji stracił w ciągu pięciu dni 1,8 proc. i znów jest niebezpiecznie blisko poziomu 1700 pkt. Do tego poziomu brakuje mu już tylko 19 pkt.

Z jednej strony po czwartkowych mocnych spadkach pojawiło się ryzyko dalszej przeceny, z drugiej zaś można było liczyć, że spadek wycen zostanie wykorzystany do tańszych zakupów.

W pierwszym fragmencie notowań sprawdzał się ten drugi scenariusz. WIG20 na starcie zyskał 0,3 proc. czym w swoich zachowaniu przypominał inne europejskie rynki. Przez kolejne godziny handlu popyt kontrolował sytuację. Problem jednak w tym, że o ile nasz rynek stał praktycznie w miejscu, tak na zachodzie Europy inwestorzy znów ruszyli po akcje. Niemiecki DAX czy też francuski CAC40 rosły w ciągu dnia 1,5 proc.

Giełda
Udana końcówka rewelacyjnego półrocza na giełdzie
Giełda
Sprzyjające otoczenie to było za mało dla GPW
Giełda
Rekord indeksu S&P 500. Pomogło podpisanie umowy USA z Chinami
Giełda
Hossa w 2025 r. nie była im pisana. Giełdowi outsiderzy I półrocza
Giełda
Kapitalna sesja na GPW. WIG20 zyskał ponad 2 proc.
Giełda
Arlen wszedł na giełdę z krótką listą zakupów