Przypomnijmy, że w weekend Sunday Times informował, że premier Theresa May w swoim dzisiejszym przemówieniu będzie opowiadać się za rezygnacją z dostępu do wspólnego rynku, jeśli będzie to konieczne do ograniczenia imigracji oraz samodzielnego ustalania warunków handlowych z innymi krajami. - Mówi się, że premier będzie optowała za "twardym Brexitem” i opuszczeniem przez Brytanię jednolitego rynku UE, co zaszkodziłoby przede wszystkim brytyjskiej gospodarce, ale nie byłoby też bez szkody dla gospodarki UE. Dlatego też w poniedziałek spadały indeksy europejskie i traciło euro – komentował sytuację Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion DI. Te nastroje udzielały się inwestorom również we wtorkowy poranek. Traciły nie tylko warszawskie indeksy. Niemiecki DAX spadał rano o 0,8 proc. do 11 465 pkt. Wystąpienie premier May zaplanowane jest na 12.45 naszego czasu i jest to najważniejszy punkt w dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym.

Warto zwrócić uwagę, że relatywną odporność na ryzyka związane z Brexitem wykazuje ostatnio segment małych spółek. Indeks sWIG80 zyskał wczoraj 0,5 proc., a dziś rano rósł o 0,3 proc. do 14 596 pkt. Jest to nowy rekord trwającego trendu wzrostowego.

Na rynku walutowym doszło rano do spadku notowań dolara. Względem złotego tracił on 0,5 proc. i był wyceniany na 4,1048 zł. Euro zyskiwał względem amerykańskiej waluty 0,6 proc., co może być dobrą wróżbą przed wystąpieniem premier May.

Na rynku ropy naftowej trwa stabilizacja notowań. Cena baryłki WTI od kilku dni oscyluje tuż nad poziomem 52 dol. Miedź traciła dziś rano 1,1 proc., a złoto rosło o 0,9 proc.