Sprawili to analitycy, którzy zaczęli się zastanawiać jaka jest rzeczywista wartość spółki będącej właścicielem portalu zdjęciowego.
W minioną środę, w pierwszym dniu notowań, papiery te zyskały aż 44 proc. W piątek notowania podskoczyły o kolejne 11 proc.
Do poniedziałku pięciu z siedmiu analityków monitorujących Snap Inc. rekomendowało sprzedaż akcji, zaś dwaj zalecali ich trzymanie.
Jeszcze nie wszyscy eksperci mogą ujawnić swoją opinię o Snapie. Wciąż nie mogą tego uczynić analitycy pracujący w bankach zaangażowanych w ofertę pierwotną Snap Inc. W poniedziałek na zamknięciu sesji w Nowym Jorku walory właściciela portalu społecznościowego kosztowały 23,77 dolara, 12 proc. mniej niż w piątek., a kapitalizacja firmy wynosiła około 28 miliardów dolarów.
- Podręczniki akademickie sugerują, że im bardziej seksowne i atrakcyjne jest IPO spółki, tym większe istnieje prawdopodobieństwo przeszacowania jej wartości w dniu debiutu oraz znaczącej rewizji zysków i wyceny w okresie ośmiu kwartałów od upublicznienia - napisała Laura Martin, analityczka Needham&Co w nocie do inwestorów.