O Interactive Brokers głośno zrobiło się już w lutym. Wtedy londyński oddział firmy (IB wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych) złożył wniosek o dopuszczenie do działań na GPW w charakterze zdalnego członka. Wszystko po to, aby móc obracać akcjami i instrumentami pochodnymi na rachunek klientów. W piątek nie udało nam się uzyskać odpowiedzi od Interactive Brokers, jakie cele stawia sobie firma w związku z działalnością na polskim rynku. Również na stronie internetowej brokera trudno jest znaleźć informacje na temat oferty dedykowanej naszemu rynkowi.
Dopuszczenie IB do działań na GPW oznacza jednak, że nasz rynek w jeszcze większym stopniu otwiera się na inwestorów zagranicznych, w tym również tych indywidualnych. Z majowego raportu grupy wynika, że na koniec ubiegłego miesiąca miała ona 418 tys. klientów. Średnia liczba zawieranych przez nich transakcji osiągnęła poziom 675 tys. Sam Interactive Brokers działa na giełdach w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Meksyku. Jest obecny także w 12 europejskich krajach, w tym m.in. na giełdzie w Wiedniu, oraz pięciu krajach Azji i Oceanii.
Inną historię stanowi przypadek Deutsche Bank AG. Jeszcze do niedawna niemiecka grupa działała na GPW poprzez warszawskie biuro funkcjonujące pod nazwą DB Securities. Kilka miesięcy temu decyzja Deutsche Banku o „centralizacji usług maklerskich w ramach ośrodków globalnych i regionalnych" doprowadziła do tego, że warszawskie biuro zakończyło obsługę inwestorów instytucjonalnych. Dziś koncentruje się już tylko na inwestorach indywidualnych.